Banner okolicznościowy

Górnicy i mieszkańcy Jastrzębia-Zdroju po raz kolejny pikietowali siedzibę Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW), domagając się odwołania prezesa Jarosława Zagórowskiego. Po raz kolejny też zostali ostrzelani z broni gładkolufowej przez funkcjonariuszy policji. 13. doba strajku pracowników JSW dobiega końca. Od wtorku prowadzona przez nich akcja będzie miała charakter okupacyjny.

Zakończył się prowadzony od 4 lutego podziemny strajk górników z kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW). Jak poinformował wiceprzewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność" w JSW Roman Brudziński, wszyscy protestujący wyjechali wczoraj na powierzchnię. Związkowiec zaznaczył, że trwająca od 28 stycznia bezterminowa akcja strajkowa trwa nadal, a kluczowe decyzje dotyczące dalszych form górniczego protestu zapadną w poniedziałek.

Podpisaniem protokołu uzgodnień i rozbieżności zakończył się maraton negocjacyjny przedstawicieli Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego (MKPS) Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) i Zarządu JSW przy udziale mediatora, byłego ministra pracy i polityki społecznej Longina Komołowskiego. O dalszych losach trwającego 10. dobę strajku mają teraz zdecydować sami górnicy.

Ósmy dzień strajku górników z Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) przyniósł eskalację działań: w kopalniach rozpoczął się strajk podziemny, a ulicami Jastrzębia przeszła kilkutysięczna manifestacja pracowników i mieszkańców miasta, zakończona głośną pikietą przed siedzibą Zarządu JSW. Rozmowy strony związkowej z przedstawicielami pracodawcy przy udziale mediatora wciąż trwają.

Związki zawodowe funkcjonujące w Kompanii Węglowej SA (KW) porozumiały się z Zarządem KW co do terminu wypłaty tzw. czternastej pensji dla pracowników kompanijnych kopalń i zakładów. Tym razem realizacja nagrody zostanie rozłożona na raty, ale tylko dwie, nie zaś - jak proponował Zarząd - dwanaście. Pierwszą część "czternastki", stanowiącą 40 procent całości, górnicy otrzymają 13 lutego, resztę - najpóźniej do końca czerwca.

- Zarząd JSW S.A. znacjonalizował wcześniej sprywatyzowane spółki działające w obszarze JSW S.A., żeby zapewnić w ich zarządach i radach nadzorczych funkcje wskazanym osobom - pisze przewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność" Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) Sławomir Kozłowski i zadaje pytanie, czy fakt ten nie jest główną przyczyną "zmowy milczenia" wokół JSW oraz poczynań jej prezesa? Tekst opublikowany przez związkowca przytaczamy w całości.

Wieczorne rozmowy Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) z Zarządem JSW poprzedziła manifestacja przed siedzibą Spółki. Protest przerodził się w starcia z policją. Kilka osób zostało rannych, 10 osób zatrzymano. Negocjacje ruszyły po godzinie 21. Strajkujących pracowników JSW odwiedzili dziś koledzy z innych spółek węglowych.

Pracownicy kopalń wchodzących w skład Kompanii Węglowej SA (KW) oraz spółki Tauron Wydobycie SA przystąpili do solidarnościowej akcji protestacyjno-strajkowej, czynnie wspierając strajkujących kolegów z kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW). We wtorek, 3 lutego, pojawią się przed wszystkimi ośmioma ruchami kopalń JSW, by głośno pikietować na rzecz realizacji postulatów przedstawionych przez Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy JSW SA.

Dziewięciogodzinne rozmowy przedstawicieli Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) i Zarządu JSW w obecności mediatora, byłego ministra pracy Longina Komołowskiego, zakończyły się bez rozstrzygnięć. Zdaniem wiceprzewodniczącego NSZZ "Solidarność" w JSW Romana Brudzińskiego kolejna tura negocjacji będzie decydująca.

Górnicy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) kontynuują bezterminowy strajk. Domagają się m.in. odwołania Zarządu JSW. Tymczasem Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (MKPS) Regionu Śląsko-Dąbrowskiego zapowiedział, że w poniedziałek - 2 lutego - do solidarnościowej akcji protestacyjno-strajkowej przystąpią pracownicy pozostałych spółek węglowych.

W kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) trwa bezterminowy strajk. Górnicy domagają się m.in. odstąpienia od dyscyplinarnego zwolnienia dziewięciu przewodniczących zakładowych organizacji związkowych z KWK "Budryk" i odwołania Zarządu JSW, który doprowadził firmę na skraj zapaści. Jastrzębscy związkowcy spotkali się w Warszawie z Radą Nadzorczą Spółki.

Podjęta przez prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) Jarosława Zagórowskiego bezprawna decyzja o rozpoczęciu procedury dyscyplinarnego zwolnienia z pracy dziewięciu liderów zakładowych organizacji związkowych działających w KWK "Budryk" wzburzyła całą branżę. Górnicza "Solidarność" zażądała interwencji nadzoru właścicielskiego Spółki i wycofania "dyscyplinarek" oraz odwołania Zarządu JSW. Jeśli tak się nie stanie, zaprotestują pracownicy wszystkich spółek węglowych.

Górnicy z kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) rozpoczęli bezterminowy strajk - nie zjeżdżają pod ziemię i nie podejmują pracy. Żądają m.in. odstąpienia od decyzji o zwolnieniu dziewięciu przewodniczących zakładowych organizacji związkowych działających w KWK "Budryk" i odwołania Zarządu JSW. Czekają na przyjazd delegacji rządowej z panią premier Ewą Kopacz.

Po potwierdzeniu informacji o próbie dyscyplinarnego zwolnienia dziewięciu liderów związkowych z KWK "Budryk" Zakładowa Organizacja Koordynacyjna NSZZ "Solidarność" Kompanii Węglowej SA (KW) ogłosiła pogotowie strajkowe, informując o tym fakcie wicepremiera Janusza Piechocińskiego oraz pełnomocnika rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciecha Kowalczyka.

Zakończyło się dwudniowe referendum strajkowe z udziałem pracowników kopalń i zakładów wchodzących w skład Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW). 18484 głosujących opowiedziało się za rozpoczęciem akcji protestacyjno-strajkowych, a tylko 236 było temu przeciwnych. Oddano 18695 głosów ważnych. Frekwencja wyniosła ponad 70 procent.

Ukazało się styczniowe wydanie miesięcznika Solidarność Górnicza, w którym podsumowujemy skuteczny protest górników z Kompanii Węglowej SA i tysięcy mieszkańców gmin górniczych przeciwko rządowemu programowi likwidacji czterech kopalń. Przyczyny konfliktu załogi z Zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) wyjaśnia wicelider "Solidarności" w JSW Roman Brudziński. Piszemy też o kontrowersyjnych planach wygaszenia Ruchu "Boże Dary" (KWK "Murcki-Staszic"). Zachęcamy do lektury.

- Ta firma jest tragicznie zarządzana. Tutaj olbrzymie pieniądze "wychodzą bokami" albo są lokowane tam, gdzie nie powinny - mówi wiceprzewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność" Jastrzębskiej Spółce Węglowej SA (JSW) Roman Brudziński i przytacza kolejne przykłady niegospodarności, zaniedbań oraz zwyczajnych błędów popełnionych przez kierownictwo znajdującej się dziś na skraju zapaści Spółki. Zachęcamy do lektury obszernego wywiadu z wiceliderem jastrzębskiej "S".

Wspólna Reprezentacja Związków Zawodowych (WRZZ) Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) rozpoczęła przygotowania do referendum strajkowego po tym, jak Zarząd Spółki jednostronnie wypowiedział trzy obowiązujące porozumienia zbiorowe. Pracownicy JSW zagłosują 26 i 27 stycznia, a już 23 stycznia (piątek) wezmą udział w masówkach informacyjnych poświęconych sytuacji firmy.

- To naprawdę wielki sukces. Również kompromis, ale przede wszystkim sukces, bo udało się uratować cztery kopalnie i miejsca pracy. O to nam głównie chodziło i na tym nam zależało - mówi przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Pokój" Dariusz Kulpa, komentując zapisy porozumienia Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego (MKPS) ze stroną rządową. Dodaje, że część pracowników kopalni "Pokój" wciąż nie może uwierzyć w ocalenie zakładu.

W kopalniach Kompanii Węglowej SA (KW), które zgodnie z sobotnim porozumieniem Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego i rządu zostały ocalone przed likwidacją, związkowcy przeprowadzili masówki informacyjne dla załóg. - Po każdej masówce wszyscy bili brawo, co nie powinno dziwić, bo myśmy uciekli spod kosy, uniknęliśmy widma całkowitej likwidacji. W porozumieniu zapisaliśmy sobie gwarancję bytu i ludzie są tego świadomi - mówi Stanisław Kłysz, przewodniczący NSZZ "Solidarność" KWK "Brzeszcze".