Banner okolicznościowy

Hutek: Ukartowana dekarbonizacja?

Wrz 30, 2021

- Resort klimatu postanowił zlikwidować wszystkie "ekogroszki". (...) Pomysł ministerstwa jest wyjątkowo kuriozalny. Przede wszystkim dlatego, że to obecnie rządzący zachęcali wszystkich do wymiany "kopciuchów" na piece piątej klasy. (...) Właściciele gospodarstw domowych, którzy dopiero co instalowali nowoczesne piece, muszą szykować pieniądze, bo wkrótce zostaną zmuszeni do korzystania z fotowoltaiki czy gazu - pisze przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ "Solidarność" Bogusław Hutek. Zastanawia się też, czy antywęglowy zwrot w polityce rządu nie został czasem uzgodniony na szczeblu międzynarodowym. Polecamy lekturę felietonu.

 

* * *

 

Dziwnym trafem, kiedy trwają już rozmowy odnośnie sfinansowania przewidzianego "umową społeczną" rozwoju technologii związanych z "błękitnym węglem" ("blue coal"), górnictwo otrzymuje poważny cios od Ministerstwa Klimatu i Środowiska kierowanego przez ministra Michała Kurtykę. Oto resort klimatu postanowił zlikwidować wszystkie "ekogroszki". To poważny krok ku całkowitemu zakazowi korzystania z węgla w segmencie komunalno-bytowym. A skoro rządzący zaczynają walkę z węglem w każdej możliwej postaci, bezcelowe stają się również prace nad "błękitnym węglem". Na decyzji o likwidacji "ekogroszków" w oczywisty sposób stracą spółki węglowe, które sprzedawały ponad milion ton produktu rocznie, jednak nie tylko one.

Pomysł ministerstwa jest wyjątkowo kuriozalny. Przede wszystkim dlatego, że to obecnie rządzący zachęcali wszystkich do wymiany "kopciuchów" na piece piątej klasy. Teraz właściciele gospodarstw domowych, którzy dopiero co instalowali nowoczesne piece, muszą szykować pieniądze, bo wkrótce zostaną zmuszeni do korzystania z fotowoltaiki czy gazu. Druga rzecz jest taka, że treści rozporządzenia przewidującego likwidację "ekogroszków" nie skonsultowano ze związkami zawodowymi, sygnatariuszami "umowy społecznej", skonsultowano ją natomiast z radykalnymi organizacjami ekologicznymi. Mamy też trzeci aspekt sprawy: "umowę społeczną", gdzie przewidziano rozwój technologii "blue coal", podpisała delegacja tego samego rządu (i to z wicepremierem na czele), w skład którego wchodzi minister, który z węglem chce walczyć.

Wszystko to dzieje się w ciągu kilku miesięcy od zawarcia "umowy społecznej", toteż trzeba sobie zadać pytanie - czy tak radykalny krok, jakim było zablokowanie emisji wywiadu z ministrem Piotrem Naimskim na antenie Telewizji Republika nie był czasem spowodowany tym, że podczas rozmowy rozwiązana została zagadka radykalnego zwrotu PiS w obszarze węgla? Mam na myśli to, co zawiera "ocalony" - i wciąż krążący w Internecie - zwiastun wywiadu, gdzie polityk reaguje agresją po stwierdzeniu dziennikarki, że minister Kurtyka zabiegał o wysoką funkcję w międzynarodowej organizacji OECD, a równocześnie odpowiadał za wdrażanie "polityki klimatycznej" Unii Europejskiej w Polsce. Może "samobójstwo energetyczne" Polski jest już dawno przesądzone i - co gorsza - ukartowane przez niektórych przedstawicieli rządu? Jeśli tak, na Górnym Śląsku w najbliższych latach spokojnie nie będzie.

 

Bogusław Hutek