Banner okolicznościowy

JSW: Komu akcje serii C?

Lis 26, 2011

Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) bez uwzględnienia uwag strony społecznej przygotował projekt regulaminu przydziału akcji serii C, dla pracowników ustawowo nieuprawnionych. Jednostronną decyzję z pierwszej połowy listopada uzasadniano upływem czasu i chęcią umożliwienia pracownikom wzięcia udziału w zyskach JSW. Minęło kilkanaście dni, a list pracowników uprawnionych do akcji serii C wciąż nie ma. Związkowców bulwersuje stwierdzenie, jakoby projekt został z nimi skonsultowany.

- Słowa zawarte w piśmie przewodnim i uchwale Zarządu, mówiące o przyjęciu naszych propozycji, są nieprawdziwe - mówi Dariusz Łukaszczuk z NSZZ "Solidarność" JSW SA. W środę, 23 listopada, na ręce Zarządu trafiło pismo będące ponagleniem i wezwaniem do uwzględnienia postulatów strony społecznej, zawartych w piśmie z 9 listopada.

Jednym z postulatów jest uwzględnienie w regulaminie zapisu z porozumień podpisanych w połowie roku, gdzie to związkowy zespół miał dokonać podziału akcji między grupy pracowników z różnym stażem. - Była już próba odebrania nam tego prawa - mówi Dariusz Łukaszczuk.

Związkowcy proponują również umożliwienie pracownikom zamianę akcji serii A na akcje serii C. - Dotyczy to głównie firm funkcjonujących wokół JSW, wymienionych zresztą w prospekcie emisyjnym, takich jak chociażby Koksownia "Przyjaźń". Tam dochodzi o sytuacji, w której pracownikom należą się akcje serii A za 3-4 lata stażu, a nie ma możliwości rezygnacji z tych akcji na rzecz akcji serii C, gdzie takiemu pracownikowi liczyłoby się np. 15 lat stażu.

Kierownictwo Spółki nie uwzględniło pisma wystosowanego przez zespół do spraw wypracowania modelu podziału akcji JSW. W międzyczasie Zarząd bez konsultacji ze związkowcami podjął decyzję o przyjęciu projektu regulaminu twierdząc, że taki tryb ma swoje uzasadnienie w upływającym terminie, po przekroczeniu którego pracownicy uprawnieni do akcji serii C nie skorzystaliby z dywidendy za rok 2011. - Zarząd napisał, że nie będzie z nami rozmawiał, bo nie ma już czasu i procedura dotycząca przydziału akcji serii C związana z ustaleniem list uprawnionych, uwzględnieniem czasu na odwołania, musi ruszyć od razu. 10 czy 11 listopada podjęli decyzję, minęły dwa tygodnie, i okazało się, że jednak mają czas. Jest 24 listopada, a załoga wciąż nie wie, co się stanie z akcjami serii C, jaka będzie procedura i kiedy to wszystko się zacznie - komentuje Łukaszczuk.