Banner okolicznościowy

Determinacja "chłopców od »Piasta«"

Gru 13, 2011

30 lat temu, dobę po wprowadzeniu stanu wojennego, strajk rozpoczęli górnicy z kopalni "Piast". Bezpośrednim powodem podjęcia akcji protestacyjnej była informacja o zatrzymaniu wiceprzewodniczącego zakładowej "Solidarności" Eugeniusza Szelągowskiego, a głównym postulatem strajkujących - jego uwolnienie. Był to najdłuższy protest pracowniczy w stanie wojennym. Zakończył się dopiero po dwóch tygodniach, 28 grudnia. Jego uczestnicy wiedzieli, że są ostatnimi strajkującymi w kraju.

Tuż po rozpoczęciu strajku górnicy otrzymali niespodziewane wsparcie. Na dół, zgodnie z poleceniem dyrektora zakładu, zjechali przedstawiciele Komisji Zakładowej "S", w tym jej przewodniczący Wiesław Zawadzki oraz reprezentujący górniczą "Solidarność" Zbigniew Bogacz. Celem zjazdu miało być przekonanie strajkujących do przerwania protestu, tymczasem związkowcy wsparli protest i zostali pod ziemią. Dobę później, 15 grudnia, w strajku uczestniczyło 2 tysiące osób.

Władze próbowały wykorzystywać argument zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Pojawiały się rozpowszechniane przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa informacje, że górnikom po wyjeździe na powierzchnię nic nie grozi i ze względu na rodziny mogliby przerwać protest, spędzając święta w domach.

Determinacja protestujących była jednak wielka. Kolację wigilijną, choć skromną, spożyli 650 metrów pod ziemią. Tam też spędzili święta.

Zakończenie akcji strajkowej nastąpiło 28 grudnia 1981 roku i miało związek z obawami o zdrowie górników.

Po wyjeździe na powierzchnię uczestników strajku spotkały represje. Siedmiu z nich prokuratura postawiła zarzuty związane z organizacją i przeprowadzeniem nielegalnej akcji strajkowej, żądając kar od 10 do 15 lat pozbawienia wolności. Ostatecznie przywódcy protestu zostali uniewinnieni z braku dowodów po wycofaniu zeznań przez świadków oskarżenia. Nie uchroniło ich to jednak od internowania. Ostatni z internowanych, Zbigniew Bogacz z górniczej "S", wyszedł na wolność w grudniu 1982 roku.

 

* * *

 

OSTATNIA SZYCHTA NA KWK "PIAST"

Wyjeżdżajcie już chłopcy od "Piasta"
Pora chłopcy opuścić tę dziurę
Baby płaczą, napiekły wam ciasta
Złota klatka uniesie was w górę

Wyjeżdżajcie, już szychta skończona
Pielęgniarki i lekarz są w szatni
Porozwożą was "suki" do domów
Mają wszystkich, wasz szyb jest ostatni

Pan pułkownik wyciągnie sam rękę
Gdzieś w kantorku bulgocze już czajnik
Żona z "Wujka" ma czarną sukienkę
A poza tym jest wreszcie normalnie

Śpijcie w domach spokojnie do rana
Nikt nie będzie się z Wami targować
Jutro druga pojedzie w dół zmiana
Trza fedrować, fedrować, fedrować

Ze dwunastu nie wróci górników
Czterech zniknie, trzech stanie przed sądem
Trzech oplują wieczorem w dzienniku
Dwaj są nie stąd, a reszta jest z Rządem

Władza w wasze przebrana mundury
I bandyci przebrani za władzę
Znów na placu defilad u góry
Na przysięgę żołnierzy prowadzą

Tylko honor jest wasz solidarni
Bryłą węgla zaś polskie sumienie
Wam już czas. Wyjeżdżajcie z kopalni
Wspólna Polska zepchnięta pod ziemię

Ład i spokój i praca na górze
Pojedyncze są jeszcze przypadki
Wolny kraj. Co nas trzyma w tej dziurze?
Czas się zbierać, czas wracać do klatki

 

(autor nieznany, piosenka nadawana przez konspiracyjne Radio "Solidarność")