Banner okolicznościowy

JSW: W oczekiwaniu na wyrok - pracownicza pikieta

Sie 19, 2012

W środę, 22 sierpnia, o godzinie 9., przed siedzibą Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) rozpocznie się pikieta przeciwko bezprawnemu wprowadzeniu niekorzystnych dla nowych pracowników JSW wzorów umów o pracę. Górnicy zażądają też 7-procentowego wzrostu stawek płacy zasadniczej. Związkowcy zaapelowali do członków NSZZ "Solidarność" z innych spółek węglowych o wsparcie akcji.

- Zarząd chce nam sądownie zakazać prowadzenia akcji protestacyjnej, co przecież sprawy nie załatwi. Środowa pikieta będzie wyrazem sprzeciwu wobec takiej polityki kierownictwa JSW - mówi wicelider NSZZ "Solidarność" w JSW Roman Brudziński.

 

Niepewne premie dla górnika, kosmiczne podwyżki dla Zarządu

Napięta sytuacja w Jastrzębskiej Spółce Węglowej SA utrzymuje się od wielu miesięcy.

Pod koniec lutego Zarząd JSW z prezesem Jarosławem Zagórowskim na czele odrzucił związkowe żądania podwyższenia stawek płacy zasadniczej o 7 procent i wycofania się z wprowadzenia nowych, niekorzystnych dla zatrudnianych pracowników, umów o pracę. Te ostatnie odbierają zatrudnionym po 15 lutego br. m.in. uprawnienia wynikające z Karty Górnika, takie jak czternasta pensja czy "barbórka". Zarząd uznał, że mógł podjąć taką decyzję, związkowcy - że to złamanie przepisów prawa pracy i porozumienia z ubiegłego roku, które gwarantowało pracownikom JSW utrzymanie dotychczasowych uprawnień po debiucie giełdowym Spółki. W kwestii regulacji płacowych Zarząd zaproponował jedynie 2,8 procent wzrostu wskaźnika płac i to w postaci premii: motywacyjnych i zadaniowych. Otrzymanie premii przez górnika jest możliwe w przypadku wykonania określonych norm wydobywczych, te natomiast wyznacza pracodawca.

Jak się zresztą okazało, kierownictwo Spółki oszczędza wyłącznie na górnikach. Sami członkowie Zarządu otrzymali podwyżki sięgające kilkuset procent w stosunku do zarobków przed debiutem giełdowym JSW.

Zdeterminowani związkowcy, tworzący Wspólną Reprezentację Związków Zawodowych JSW SA (WRZZ), podjęli wówczas decyzję o przystąpieniu do sporów zbiorowych z dniem 29 lutego.

 

Załoga się broni - 97 procent za strajkiem

W maju doszło do ostatecznego fiaska mediacji prowadzonych w ramach procedury sporu zbiorowego. Zarząd nie zgodził się na związkową propozycję poddania nowych wzorów umów o pracę pod arbitraż autorytetów w dziedzinie prawa pracy lub tzw. arbitraż społeczny przy Sądzie Wojewódzkim w Katowicach. O niezgodności z prawem nowych uregulowań, które odbierają przyjmowanym pracownikom uprawnienia wynikające z Karty Górnika, wypowiedziała się wcześniej Państwowa Inspekcja Pracy, jednak kierownictwo JSW zignorowało opinię tej instytucji. Pracodawca podtrzymał też decyzję o wprowadzeniu systemu wynagradzania z udziałem premii motywacyjnych i zadaniowych. - Premiowanie pracowników za ewentualną realizację nierealnych, zawyżonych założeń wydobywczych to krok do obniżenia wynagrodzeń, na co nie możemy się zgodzić - podkreślali wtedy i podkreślają do dziś jastrzębscy związkowcy.

Konsekwencją nieudanych rozmów stało się dwudniowe referendum strajkowe, zorganizowane przez WRZZ 20 i 21 czerwca. Pracownicy JSW odpowiadali na dwa pytania: "Czy jesteś za zorganizowaniem strajków protestacyjnych dotyczących żądania osiągnięcia podwyższenia stawek płac zasadniczych w JSW S.A.o 7 %." i "Czy jesteś za zorganizowaniem strajków protestacyjnych w związku z niezgodnym z prawem wprowadzeniem w życie przez Zarząd JSW S.A. uchwały nr 113/VII/12 z dnia 14.02.2012 r. w sprawie umów o pracę zawieranych z osobami przyjmowanymi do pracy.". Na pierwsze z nich "tak" odpowiedziało 97,24 procent głosujących, na drugie - 96,20 procent.

 

Brudziński: Nie zamierzamy siedzieć z założonymi rękami

Dwugodzinny strajk ostrzegawczy na każdej ze zmian przeprowadzono 6 lipca.

Zdecydowana postawa załóg jastrzębskich kopalń sprawiła, że Zarząd złożył związkowcom propozycję przeprowadzenia kolejnej rundy rozmów. Trwały one od połowy do końca lipca, jednak nie przyniosły rozstrzygnięć. - Po dwóch tygodniach rozmów zorientowaliśmy się, że ze strony kierownictwa Spółki miały one charakter pozorowany - zapewne w celu zablokowania dalszych działań z naszej strony - skomentował przebieg i efekt rokowań przewodniczący "S" w JSW Sławomir Kozłowski.

W międzyczasie Zarząd podjął kroki prawne, które mają uniemożliwić związkowcom dalszą walkę z antypracowniczą polityką pracodawcy. - Zarząd JSW zwrócił się do Sądu Apelacyjnego w Katowicach, by ten doprowadził do powstrzymania strony związkowej przed dalszymi krokami. Na polecenie sądu odnieśliśmy się już do tego wniosku. Teraz czekamy na orzeczenie wymiaru sprawiedliwości. O tym, jak wyegzekwować od Zarządu postulaty strony społecznej, zdecydujemy po wydaniu orzeczenia - zapowiedział lider "Solidarności" w JSW.

Oczekując decyzji sądu, związkowcy organizują pikietę, która ma przypomnieć, że górnicy o sprawie nie zapomnieli. - Czekamy na wyrok, ale nie zamierzamy siedzieć z założonymi rękami w sytuacji, gdy pracodawca nie chce podjąć rzeczowej rozmowy na temat problemów dotykających pracowników - mówi Roman Brudziński.