Banner okolicznościowy

Grzesik: Czeka nas gorąca jesień

Wrz 27, 2012

W Katowicach obradowała Rada kompanijnej "Solidarności". Związkowcy analizowali przebieg rozmów dotyczących korekty przyrostu wskaźnika wynagrodzeń w Kompanii Węglowej SA (KW). Dyskutowali też na temat groźby całkowitej prywatyzacji KW i sektora, jaka może się pojawić po niekontrolowanym wprowadzeniu zmian w zapisach "Strategii działalności górnictwa węgla kamiennego w Polsce w latach 2007-2015". - Czeka nas gorąca jesień i ciężka zima - podsumował lider "S" w KW Jarosław Grzesik.

O szczegółach kompanijnych rozmów płacowych na bieżąco informujemy w naszym serwisie. Najbliższa tura negocjacji dotyczących wysokości tegorocznego wskaźnika wynagrodzeń odbędzie się 3 października. Związkowcy żądają wzrostu płac o 1 procent ponad realną inflację, wskazując na dobre wyniki Spółki w pierwszym półroczu. Zarząd mówi "nie". Wszystko wskazuje na to, że brak porozumienia będzie równoznaczny z decyzją o wszczęciu sporu zbiorowego przez stronę społeczną.

Przewodniczący kompanijnej "S" Jarosław Grzesik zwrócił uwagę, że od kilku miesięcy nie zbiera się Zespół Trójstronny do spraw Bezpieczeństwa Socjalnego Górników, a do pracowników docierają sprzeczne informacje na temat ewentualnych zmian w górniczym systemie emerytalnym i "Strategii działalności górnictwa węgla kamiennego w Polsce w latach 2007-2015". - "Strategia" była ostatnim elementem uzgodnionym przez stronę społeczną ze stroną rządową w wyniku dialogu - przypomniał lider NSZZ "Solidarność" w Kompanii Węglowej. - Ustaliliśmy wtedy, że prywatyzacja spółek węglowych jest dopuszczalna, ale tylko poprzez giełdę i z gwarancją utrzymania ponad połowy udziałów w rękach Skarbu Państwa. Teraz trwają naciski na Ministra Gospodarki, żeby te zapisy uchylić i dopuścić prywatyzację poprzez tzw. inwestora strategicznego oraz możliwość pozbycia się przez Skarb Państwa ponad połowy udziałów prywatyzowanej firmy. To oznaczałoby powrót do lat dziewięćdziesiątych, gdy w niemal niekontrolowany sposób oddawano w prywatne ręce przedsiębiorstwa z branży energetycznej, huty czy cementownie. Może być tak, że wkrótce przyjdzie nam bronić dwóch spraw równocześnie - górniczych uprawnień emerytalnych i spółek węglowych przed całkowitą prywatyzacją - stwierdził Grzesik.