Podstawą do przeprowadzenia strajku jest wynik czerwcowego referendum przeprowadzonego wśród pracowników, w którym 97 procent głosujących opowiedziało się za zorganizowaniem strajków protestacyjnych "dotyczących żądania osiągnięcia podwyższenia stawek płac zasadniczych" w JSW o 7 procent i niezgodnego z prawem wprowadzenia w życie uchwały w sprawie umów o pracę zawieranych z osobami przyjmowanymi do pracy.
Kierownictwo JSW z prezesem Jarosławem Zagórowskim na czele konsekwentnie odrzuca związkowy postulat podwyższenia stawek płacy zasadniczej o 7 procent, choć od ubiegłorocznego debiutu giełdowego Spółki wynagrodzenia członków Zarządu wzrosły o 400 procent.
Pracodawca nie chce się też wycofać z wprowadzenia nowych, niekorzystnych dla zatrudnianych pracowników, umów o pracę. Te ostatnie odbierają zatrudnionym po 15 lutego br. m.in. uprawnienia wynikające z Karty Górnika, takie jak czternasta pensja czy "barbórka". Zarząd uznał, że mógł podjąć taką decyzję, związkowcy - że to złamanie porozumienia z ubiegłego roku, które gwarantowało pracownikom JSW utrzymanie dotychczasowych uprawnień po debiucie giełdowym Spółki, i przepisów prawa pracy. Opinię strony społecznej w tej ostatniej sprawie potwierdziła Państwowa Inspekcja Pracy.