Decyzję o przyjęciu akurat 1500 osób w tym roku Zarząd miał podjąć zgodnie z zasadą równania do poziomu obłożeń normatywnych. Wciąż brakuje jednak informacji, skąd kierownictwo KW wzięło takie wyliczenia obłożeń. Wątpliwości kompanijnej "Solidarności" budzi fakt, że Zarząd nie wykazuje chęci współpracy ze stroną społeczną i nie reaguje na związkową propozycję wspólnego wyliczenia minimalnej liczby osób niezbędnych do bezpiecznego funkcjonowania wszystkich kopalń wchodzących w skład Kompanii. Jak informuje Stanisław Kłysz, wiceprzewodniczący kompanijnej "S", ze związkowej analizy sytuacji w czterech kopalniach KW wynika, że obłożenia są tam znacznie wyższe niż podaje Zarząd.

Podstawą do dalszych kroków w walce o wzrost zatrudnienia do poziomu gwarantującego bezpieczną pracę jest teraz dostęp do prawdziwych danych na temat wysokości obłożeń. Jeśli Zarząd KW nadal będzie uchylał się od ich przekazania, związkowcy zwrócą się do Wyższego Urzędu Górniczego o przeprowadzenie kontroli w kopalniach należących do Spółki. - Wynik ekonomiczny - tak, ale nigdy kosztem bezpieczeństwa górników - komentują przedstawiciele NSZZ "Solidarność" Kompanii Węglowej SA.