Jak informuje Roman Brudziński, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w kopalni "Zofiówka" i członek Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego JSW SA, górnicy od rana gromadzą się w cechowniach, gdzie są informowani o przebiegu protestu i uzyskują odpowiedzi na pytania związane ze strajkiem.
Podczas zorganizowanej konferencji prasowej związkowcy podkreślili, że akcja protestacyjna jest efektem dotychczasowej postawy nie tylko Zarządu JSW, ale również przedstawicieli rządu z ministrami skarbu i gospodarki na czele.
Kierownictwo Spółki warunkuje zgodę na 10-procentowe podwyżki równoczesnym wprowadzeniem niekorzystnego dla pracowników "motywacyjnego systemu płac". Takie rozwiązanie spowodowałoby obniżenie górniczych wynagrodzeń, dlatego budzi zdecydowany opór organizacji związkowych. Kwestie płacowe są przedmiotem toczącego się od stycznia sporu zbiorowego pomiędzy stroną społeczną a Zarządem.
Zarzuty strony społecznej wobec rządu wiążą się z unikaniem przez ministrów rzeczowej dyskusji na temat warunków prywatyzacji JSW, w tym gwarancji zatrudnienia dla pracowników kopalń oraz zachowania przez Skarb Państwa większości udziałów w Spółce należącej do strategicznego sektora gospodarki.
Za przeprowadzeniem strajku opowiedziało się 96 procent pracowników jastrzębskich kopalń, którzy wzięli udział w referendum przeprowadzonym 7 i 8 kwietnia.