Treść poselskiego komentarza, opublikowanego również na stronie parlamentarzysty (tobiszowski.pl), przytaczamy w całości.

* * *

Do laski marszałkowskiej wpłynął obywatelski projekt ustawy o zmianie płacy minimalnej. Przedłożona przez NSZZ "Solidarność" nowelizacja została podpisana przez 300 tyś Polaków. Projekt ustawy zakłada powiązanie minimalnego wynagrodzenia za pracę ze wzrostem gospodarczym naszego kraju. Przedstawiciele Solidarności wyszli z tą propozycją, ze względu na to, że z roku na rok mamy wzrost gospodarczy, który niestety nie przekłada się na wzrost płacy minimalnej oraz podnoszenie standardów życia naszych obywateli.

Obecnie płaca minimalna w 2011 roku w Polsce wynosi 1386zł, co po odliczeniu podatków oraz obowiązkowego ubezpieczenia ZUS daje na przysłowiową "rękę" niewiele ponad tysiąc złotych. Z ostatnich informacji, które zostały podane przez "Solidarność", pomimo światowego kryzysu finansowego, który dotknął Polskę mniej niż inne kraje, właściciele firm w Polsce zarobili w ubiegłym roku około 90 mld złotych netto, czyli 90 mld czystego zysku. To jest z jednej strony bardzo dobra informacja. Niestety, jeśli zestawimy to do wzrostu płac, zwłaszcza płacy minimalnej to okazuje się, że zysk wypracowany przez właścicieli nie przełożył się na wzrost płac w ich firmach. Oznacza to, że gro osób prowadzących działalność nie dzieli się zyskiem z pracownikami, którzy mieli wpływ na wypracowanie zysków.

Dlatego propozycja powiązania płacy minimalnej ze wzrostem Produktu Krajowego Brutto, który jest przyjmowany jako kryterium miary wzrostu gospodarczego jest bardzo dobrym pomysłem, bowiem zapewni udział w wypracowanym przez przedsiębiorstwa zysku pracownikom zatrudnionym w tych firmach. Należy nadmienić, że w propozycji Solidarności pojawia się sugestia, że jeśli wzrost nie będzie przekraczał 3% Produktu Krajowego Brutto, to płaca minimalna będzie ustalana w oparciu o dotychczas funkcjonujący mechanizm. Obecnie rząd w oparciu o swoje kalkulacje przedkłada propozycję płacy minimalnej tzw. komisji trójstronnej, w której zasiadają przedstawiciele rządu, organizacje pracodawców prywatnych oraz związków zawodowych. Jeśli komisja trójstronna nie dojdzie do porozumienia, to rząd w oparciu o swoje kalkulacje sam podejmie decyzję o wysokości płacy minimalnej na kolejny rok.

Już w 1891 roku Papież Leon XIII w swojej encyklice "Rerum novarum" nawoływał, aby pracodawcy dawali pracownikom godziwą zapłatę za wykonywaną przez nich pracę. Godziwą zapłatę zaś, papież definiuje jako taką, która pozwala pracującemu utrzymać swoją rodzinę. Przypomniał tę kwestię również w 1981 roku Jan Paweł II w swojej encyklice "Laborem Exercens"- O pracy ludzkiej.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego możemy wyciągnąć wnioski, iż jesteśmy jednym z nielicznych krajów należących do Unii Europejskiej, gdzie dwie pracujące osoby, a bywa również, że dobrze wykształcone nie mogą za swoje pensje utrzymać czteroosobowej rodziny. To pokazuje, że w Polsce mamy do czynienia z niedoszacowaniem poziomu wynagrodzeń w porównaniu do przeciętnych kosztów ponoszonych na utrzymanie rodziny.

Przedstawiciele Solidarności przedkładając ustawę spotkali się z przedstawicielami wszystkich Klubów parlamentarnych (PiS, PO, SLD, PJN i PSL) przekonując ich do poparcia swojego obywatelskiego projektu ustawy o płacy minimalnej. Jak dotąd wszystkie ugrupowania wyraziły wolę, że jeszcze w tej kadencji Sejmu przedłożoną nowelizację ustawy należy przyjąć.

Miejmy nadzieję, że Marszałek Sejmu, przedstawiciel Platformy Obywatelskiej dotrzyma słowa i w trybie pilnym skieruje projekt Ustawy pod obrady Wysokiej Izby, a następnie będzie czuwał nad szybkim jej przeprowadzeniem przez komisje sejmowe, aby zdążyć z jej uchwaleniem przed upływem kadencji Sejmu. Prawo i Sprawiedliwość już wcześniej w komisjach postulowało, że należy uregulować kwestię płacy minimalnej ustawą. Stąd w pełni popiera przedłożoną propozycję Związku Zawodowego "Solidarność", mając nadzieję, że .uda się tę regulację w tym parlamencie uchwalić.

Poseł na Sejm RP
Grzegorz Tobiszowski