- Chciałbym z całą mocą przestrzec przed kolejnymi próbami przerzucania kosztów złego zarządzania spółką na barki jej pracowników. Rachunek za opieszałość czy też całkowitą bezczynność powinny zapłacić osoby odpowiedzialne za kierowanie Kompanią Węglową, a nie jej załoga - oświadczył Kłysz w imieniu największej kompanijnej organizacji związkowej.
Wiceprzewodniczący NSZZ "Solidarność" Kompanii Węglowej SA zaznaczył, że jakiekolwiek opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń dla pracowników KW "spowodują daleko idące konsekwencje prawne", zmuszając jednocześnie stronę społeczną do rozpoczęcia "wszelkich możliwych form protestu".