Sytuację może rozwiązać decyzja Rady Nadzorczej Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) o kupnie kopalni "Knurów-Szczygłowice". Nieoficjalnie wiemy, że Rada Nadzorcza JSW przegłosowała zakup KWK "Knurów-Szczygłowice", co teoretycznie powinno zapewnić środki na wypłatę wynagrodzeń, jednak zdaniem Dominika Kolorza, przewodniczącego śląsko-dąbrowskiej "S", nadal niczego nie można być pewnym na 100 procent. - Trzymamy rękę na pulsie. Pamiętajmy, że każde opóźnienie w wypłacie wynagrodzenia to złamanie umowy pracodawca-pracownik z winy tego pierwszego. Podkreślam: każde. My takiego postępowania Zarządowi nie odpuścimy - zapowiedział Kolorz.
Dla przewodniczących zakładowych struktur "S" sytuacja jest jasna. - Pracownik świadczył pracę w marcu? Świadczył. Zrealizował nałożone zadania? Zrealizował. Teraz na pracodawcy spoczywa obowiązek, żeby mu za wykonaną pracę zapłacić. I tego będziemy się domagać w imieniu załóg. A jeśli zostaniemy zignorowani to niech się potem nikt nie dziwi, gdy o swoje pieniądze za przepracowany miesiąc, w sposób mało już wtedy kontrolowany, upomną się sami górnicy - mówił podczas środowego zebrania wicelider NSZZ "Solidarność" KW i szef Związku w KWK "Brzeszcze" Stanisław Kłysz.
Na czwartek związkowcy zapowiedzieli organizację masówek informacyjnych dla załóg.
Z wypowiedzi przedstawicieli strony społecznej wynika też, że sytuacja jest rozwojowa, a dalszy przebieg wypadków zależy od tego, czy górnicy otrzymają wypłatę za miesiąc marzec na czas.