Banner okolicznościowy

KW: Pieniądze na kontach pracowników. Kłysz: Problem pozostał

Kwi 14, 2014

Najgorszego udało się uniknąć: pracownicy Kompanii Węglowej SA (KW) otrzymali wynagrodzenie za marzec terminowo, 10 kwietnia, choć jeszcze dzień wcześniej takiej pewności nie było. - Nie mamy żadnych informacji, by któryś pracownik wypłaty nie otrzymał - mówi wiceprzewodniczący kompanijnej "Solidarności" Stanisław Kłysz, ale od razu dodaje: - To problemu wcale nie rozwiązuje.

Dzięki środowej decyzji Rady Nadzorczej Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) o kupnie należącej do Kompanii KWK "Knurów-Szczygłowice" i podpisaniu przedwstępnej umowy sprzedaży zakładu za 1,49 mld zł w czwartek, środki na wypłaty zostały tymczasowo zabezpieczone.

Po otrzymaniu informacji o możliwości opóźnienia wypłaty górniczych wynagrodzeń przez cały czwartek w kopalniach i zakładach należących do Kompanii trwały masówki informacyjne dla załóg organizowane przez związkowców. Przez moment istniała realna groźba błyskawicznego wszczęcia akcji protestacyjnej. - Ludzie byli zatrwożeni, bo my mówiliśmy im o faktach, więc naturalnym jest, że obawiali się o swoją najbliższą przyszłość. W sytuacji krytycznej nie zawahaliby się przed najdalej idącymi działaniami, by po prostu walczyć o swoje - relacjonuje wiceprzewodniczący Związku w całej KW, a zarazem szef zakładowych struktur "S" w KWK "Brzeszcze".

Niewiadomą pozostają działania, jakie podejmie Zarząd Kompanii, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Kłysz zaznacza, że istoty problemu związanego z zawirowaniami wokół wypłaty wynagrodzeń nie stanowiła groźba drobnych opóźnień, bo choć takie przypadki nie powinny się zdarzać, jednak mogą wynikać nie tyle z niezabezpieczonych środków, ile z jakichś losowych wypadków związanych np. z funkcjonowaniem systemów bankowych. - Tutaj chodzi o to, że środki pozyskane w wyniku sprzedaży KWK "Knurów-Szczygłowice" starczą na kilka miesięcy. A co dalej? Których kopalń Kompania będzie się chciała pozbyć? Pytam, bo nadal nie widać żadnych działań ze strony Zarządu w kierunku zwiększenia przychodów, a to jest naszym największym problemem. Jeśli się z nim nie uporamy, za kilka miesięcy sytuacja się powtórzy. I wcale nie jest powiedziane, że wtedy chętni na zakup kolejnych kopalń się znajdą - wyjaśnia związkowe obawy.

Przedstawiciele kompanijnej "Solidarności" od dłuższego czasu zwracają uwagę na nieskuteczną politykę marketingową Spółki. Krytykują politykę kierownictwa KW, która ogranicza się do prostych programów oszczędnościowych. - W wypowiedzi dla jednego z portali minister Piechociński stwierdził, że wskutek wahań kursowych może nas zalać tani węgiel rosyjski i nasze górnictwo powinno być na to przygotowane. W jaki sposób? Gdzie szukać tych oszczędności? Obniżyć ludziom pensje o połowę? - irytuje się Kłysz. - Wiadomo, że są rejony świata, gdzie koszty wydobycia zawsze będą niższe, ale czy to oznacza, że mamy pozamykać całą branżę, zlikwidować tysiące miejsc pracy i jednocześnie pozbawić się głównego rodzimego surowca energetycznego? - retorycznie pyta.

Problem wypłat został tymczasowo zażegnany, jednak sytuacja największej polskiej spółki węglowej wciąż jest niepewna. Nie należy się też spodziewać, że o sprawie zapomną pracownicy i reprezentujące ich organizacje związkowe. To będą najważniejsze miesiące w 11-letniej historii Kompanii.