Banner okolicznościowy

Leśniowski: Liczymy na przełamanie impasu

Sie 01, 2014

- Nikt nie powinien liczyć na to, że nagle ktoś przyniesie kopalni "Knurów-Szczygłowice" górę pieniędzy. Mamy jednak nadzieję, że nowy właściciel dokona odpowiednich inwestycji, a nasze wynagrodzenia zaczną dorównywać do poziomu zarobków kolegów z innych kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej - mówi NSZZ "Solidarność" z KWK "Knurów-Szczygłowice" Ruch "Knurów" Krzysztof Leśniowski. Z dniem 1 sierpnia knurowska kopalnia stała się jedną z pięciu kopalń należących do Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW).

Wchodząca dotychczas w skład Kompanii Węglowej SA (KW) dwuruchowa KWK "Knurów-Szczygłowice" została kupiona przez JSW za 1,49 miliarda złotych. Przez ostatnie lata była jedną z kompanijnych "pereł w koronie". Zła sytuacja ekonomiczna największej spółki węglowej w Unii Europejskiej sprawiła jednak, że ta postanowiła sprzedać kopalnię.

Związkowcy z JSW nie widzą uzasadnienia dla dokonywania tak poważnej transakcji w momencie, gdy sama Jastrzębska Spółka Węglowa może za to zapłacić sporą cenę.

Dla Krzysztofa Leśniowskiego, reprezentującego pracowników KWK "Knurów-Szczygłowice", jest to natomiast krok uzasadniony.

- Przez ostatnie lata byliśmy jedną z najlepszych kopalń należących do Kompanii. I choć omijały nas większe inwestycje ze strony właściciela, kolejne lata, może poza rokiem 2013, kończyliśmy ze znakomitym wynikiem finansowym. Gdyby nasza kopalnia była odpowiednio doinwestowana, ubiegły rok też pewnie zakończylibyśmy zyskiem. Posiadamy duże złoża dobrej jakości węgla koksowego, co w dającej się przewidzieć przyszłości daje nam jakieś 40 lat względnie spokojnego funkcjonowania pracy. Patrząc długofalowo, JSW może na tej transakcji tylko zyskać - mówi Leśniowski.

Lider zakładowej "S" z knurowskiej kopalni odpiera też zarzuty dotyczące rzekomego przerostu zatrudnienia.

- Jesteśmy kopalnią dwuruchową, a zatrudniamy 5700 osób. Biorąc pod uwagę fakt, że praktycznie stanowimy zakład złożony z dwóch kopalń, mamy najniższy poziom zatrudnienia w skali Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Nasza zgoda na dalsze cięcia w tym zakresie przyczyniłaby się do powstania zagrożeń w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy, więc na tę zgodę nikt liczyć nie może - podkreśla przewodniczący.

Krzysztof Leśniowski uspokaja też wszystkich, którzy obawiają się procesu przejścia z jednej spółki węglowej do drugiej. Zaznacza, że przez najbliższy rok przeciętny pracownik nie powinien odczuć żadnych zmian.

- Przez kolejnych 12 miesięcy będą nas obowiązywać zasady, które obowiązywały do tej pory. JSW przejęła wszystkie zobowiązania Kompanii wobec załogi. To oznacza, że pracownicy nie będą musieli podpisywać nowych umów o pracę i zachowają pełną ciągłość zatrudnienia oraz takie same wynagrodzenia, jakie mieli do tej pory. Związkowcy natomiast otrzymają czas, by wynegocjować porozumienie regulujące warunki pracy i płacy zatrudnionych w kopalni "Knurów-Szczygłowice" już jako pracowników jednego z oddziałów Jastrzębskiej Spółki Węglowej - mówi związkowiec. - Liczymy przy tym na przełamanie pewnego impasu. Wiemy jak do tej pory układały się stosunki prezesa Zarządu JSW Jarosława Zagórowskiego ze stroną związkowa, ale mamy nadzieję, że wzgląd na dobro zarówno naszej kopalni, jak i całej JSW weźmie gorę i wspólnie uda nam się uzgodnić warunki korzystne dla pracowników KWK "Knurów-Szczygłowice" i Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA jako całości - dodaje.