Banner okolicznościowy

Nie będzie wsparcia dla polskiego węgla

Wrz 01, 2014

Składanym w ostatnim czasie przez rządzących deklaracjom o konieczności wspierania polskiego węgla przeczą konkretne posunięcia polityczne. Sejm nie zajął się propozycją nowelizacji Prawa zamówień publicznych polegającą na przyznaniu Premierowi uprawnienia do określenia katalogu towarów, wobec których jednostki budżetowe miałyby obowiązek wykluczania ofert przetargowych z udziałem produktów wytworzonych na obszarze Unii Europejskiej (UE) wynoszącym mniej niż 50 procent.

Zaproponowany przez Izbę Gospodarczą Sprzedawców Polskiego Węgla projekt zmian w Prawie zamówień publicznych popierała Sekcja Krajowa Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ "Solidarność".

Obecnie obowiązująca zasada wyboru oferenta sprowadzająca się do kryterium najniższej ceny sprawia, że niemal 80 procent przetargów wygrywają dostawcy węgla importowanego, na ogół z Rosji.

Zgodnie z pomysłem przedstawionym przez Izbę, wprowadzenie obowiązku wykluczania ofert z mniejszościowym udziałem towarów spoza UE lub państw, z którymi Unia zawarła umowy o równym traktowaniu przedsiębiorców, dotyczyłoby dostaw towarów i produktów do jednostek budżetowych (urzędów, szpitali, szkół, bibliotek i in.). Jeśli chodzi o węgiel, dałoby możliwość znaczącego ograniczenia dokonywanych przez te jednostki zakupów surowca z importu na cele opałowe. - Bo w ten sposób polski podatnik wspiera zagraniczne podmioty zajmujące się wydobywaniem węgla i cały łańcuszek pośredników zajmujących się jego sprzedażą, ograniczając - tym samym - dochody kopalń w kraju - tłumaczy przewodniczący górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik. - Kupowanie węgla importowanego przez polskie jednostki budżetowe nosi wszelkie znamiona sabotażu gospodarczego, dlatego nie mieliśmy żadnych wątpliwości co do tego, by poprzeć propozycję Izby i sprawić, że proceder ten zostanie ukrócony ustawowo - dodaje.

Do wprowadzenia rozwiązań wspierających unijny (a więc głównie polski) węgiel jednak nie dojdzie. Na przeszkodzie stanęli parlamentarzyści z Platformy Obywatelskiej.

25 lipca br. Sejm przyjął nowelizację ustawy - Prawo zamówień publicznych, kierując ją do Senatu. Niecałe dwa tygodnie później, 7 sierpnia, senatorowie zajęli się zgłoszonymi poprawkami do nowelizacji. Wśród poprawek znalazła się propozycja wprowadzenia "preferencji unijnych", ale została odrzucona.

Lider górniczej "S" poruszył sprawę podczas spotkania z premierem Donaldem Tuskiem, do którego doszło 13 sierpnia. Ku zaskoczeniu związkowca, otoczenie szefa rządu nie miało pojęcia, że propozycja zmian w Prawie zamówień publicznych w ogóle padła i że kilka dni wcześniej została odrzucona. - Projektu chyba nawet nikt nie przeczytał, a został on odrzucony przez senatorów z Platformy tylko dlatego, że formalnie wniosek o wprowadzenie poprawek do nowelizacji Prawa zamówień publicznych złożyli senatorowie z Prawa i Sprawiedliwości - komentuje Grzesik.

W ubiegłym tygodniu Sejm rozpatrzył poprawki przegłosowane przez Senat i przyjął ostateczną wersję nowelizacji. O tym, czy wejdzie ona w życie, zdecyduje Prezydent.