Batalia o emerycki węgiel trwa. Pikieta przed siedzibą KW

Lis 13, 2014

Kilkuset emerytów i rencistów, głównie byłych pracowników kopalń, protestowało przed siedzibą Zarządu Kompanii Węglowej SA (KW) przeciwko decyzji kierownictwa Spółki o odebraniu im prawa do bezpłatnego węgla. Gość środowej pikiety, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz zapowiedział, że brak reakcji Zarządu i sprawujących nadzór nad górniczymi spółkami Skarbu Państwa spowoduje konieczność przeprowadzenia masowego protestu środowisk emeryckich w Warszawie.

Protest zorganizowała Regionalna Sekcja Emerytów i Rencistów NSZZ "Solidarność". Środowiska emeryckie z Kompanii Węglowej SA otrzymały wsparcie ze strony byłych pracowników innych spółek węglowych. W pikiecie uczestniczyli m.in. emerytowani pracownicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (KWK "Borynia-Zofiówka-Jastrzębie" Ruch "Zofiówka") oraz spółki Tauron Wydobycie SA (ZG "Janina" i ZG "Sobieski").

W wystąpieniu rozpoczynającym pikietę przewodniczący Regionalnej Sekcji Emerytów i Rencistów "S" Bronisław Skoczek po raz kolejny podkreślił, że oburzenie byłych pracowników kopalń wzbudził nie tylko sam fakt decyzji o odebraniu im prawa do węgla deputatowego, ale również to, w jaki sposób Zarząd Kompanii o tym zdecydował.

Przypomniał, dlaczego środowisko nie protestowało, gdy w lutym Zarząd odbierał emerytom jedną tonę deputatu. - Tłumaczono nam wówczas, że (...) jest to dla ratowania miejsc pracy dla młodych ludzi. (...) My wiemy, że jeżeli młody człowiek ma robotę, uczciwy pracodawca odprowadza składkę, to emeryt ma emeryturę. (...) Teraz Zarząd Kompanii w swym cynizmie poszedł jeszcze dalej i zabiera nam wszystko. Na takie działanie nie może być naszej zgody - mówił przewodniczący regionalnych struktur emeryckiej "S". Podkreślił, że tym, co przelało czarę goryczy, okazała się zarówno decyzja o całkowitym pozbawieniu emerytów prawa do bezpłatnego węgla wraz z początkiem 2015 roku, jak i to, że decyzji tej Zarząd Kompanii z nikim nie skonsultował. - Zabierają nam bez naszej zgody z naszej kieszeni. A jak tacy ludzie się nazywają, co zabierają ci bez twojej zgody? - zapytał zgromadzonych przed siedzibą Zarządu KW. - Złodzieje, złodzieje! - błyskawicznie odpowiedzieli emeryci.

Skoczek zwrócił uwagę, że deputat węglowy emeryci i renciści otrzymywali już przed II wojną światową, podczas niemieckiej okupacji, w PRL-u, tymczasem obecna władza próbuje im odebrać świadczenie, które sami sobie wypracowali.

Szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz, który wsparł pikietujących, wskazał na niekonsekwencję Zarządu KW.

- Emerytom się odbiera, pracownikom się próbuje odbierać, całemu Śląskowi się odbiera, a ci, którzy siedzą tutaj, za moimi plecami, a przed Waszymi oczami, jakoś nic nie potrafią sobie odebrać. Pensyjka to 80 tysięcy, zagraniczne wojaże (...) i nicnierobienie. (...) Każą nam i wam zaciskać pasa, a u siebie tego pasa popuszczają - mówił lider regionalnej "S", zaznaczając jednocześnie, że polskie górnictwo stoi na krawędzi upadku, co jest konsekwencją złego zarządzania górniczymi spółkami Skarbu Państwa. - Nie chcę tutaj wywoływać złych duchów, ale niestety, wszystko na to wskazuje, że wspólnie razem [emeryci i pracownicy - przyp. red. SG] i to bardzo szybko będziemy musieli odwiedzić takie miejsce w Polsce, które nazywa się Warszawa - zapowiedział.

Dodał również, że śląsko-dąbrowska "Solidarność" zamierza wesprzeć członków emeryckiej "Solidarności" w batalii o odzyskanie prawa do bezpłatnego węgla na ścieżce prawnej. Kolorz wskazał na fakt obowiązywania Karty Górnika - rozporządzenia, które gwarantuje m.in. emerytom prawo do węgla deputatowego. Byli pracownicy kopalń - emeryci, renciści i inne osoby uprawnione - mają wkrótce rozpocząć składanie pozwów w stosunku do Skarbu Państwa o przywrócenie odebranego świadczenia.

Obecny wśród manifestujących przewodniczący górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik wezwał środowiska emeryckie do większej aktywności, bo - jak podkreślił - rządzący liczą się dzisiaj ze społeczeństwem tylko przy okazji wyborów, a między wyborami celem nadrzędnym jest utrzymanie spokoju społecznego i to, by o ewentualnych głosach niezadowolenia nie mówiło się w mediach.

Szef największej organizacji związkowej działającej w polskim górnictwie podkreślił, że dzisiaj zarządzający sektorem próbują odbierać należne świadczenia zarówno emerytom, jak i obecnym pracownikom kopalń. - Zarząd planuje odebranie "czternastek", "barbórek", "biletów z Karty Górnika", "pomocy szkolnych" i jeszcze innych elementów płacowych. Tak że w tej chwili to jest zamach nie tylko na emerycki węgiel. To jest zamach na emerytów i na pracowników Kompanii Węglowej. (...) Tylko nasza determinacja (...) może ich przed tym powstrzymać - mówił do pikietujących siedzibę Zarządu KW.

Grzesik powtórzył to, o czym związkowcy z górniczej "S" mówią od dawna: że wobec trudnej sytuacji spółek węglowych zobowiązania względem emerytów powinny zostać przejęte przez Skarb Państwa. - Wy całe życie, pracując w tej branży, mieliście zapewnienie, że ten deputat będziecie otrzymywać. Druga strona medalu jest taka, że dzisiaj pracownicy już tego na swoich barkach utrzymać nie potrafią. (...) Ale od tego jest budżet państwa, od tego jest państwo, żeby przedsiębiorcom i pracownikom w tym pomóc. I o to musimy zawalczyć - przekonywał.

Pikietę zakończyło złożenie przez delegację protestujących petycji skierowanej do prezesa Zarządu KW Mirosława Tarasa i listu do wojewody śląskiego Piotra Litwy. Emerycka "S" wezwała wojewodę, by ten przyłączył się do działań na rzecz przejęcia wypłaty deputatu emerytom, rencistom i innym osobom uprawnionym przez Skarb Państwa.

Polecamy galerię zdjęć z tego wydarzenia.