Banner okolicznościowy

Kozłowski: Uważam, że dojdziemy do porozumienia

Wrz 28, 2023

O sytuacji płacowej pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) w kontekście działań podejmowanych przez reprezentatywne organizacje związkowe JSW SA, sporze zbiorowym dotyczącym nagrody dla załogi i jakości państwowego nadzoru nad Spółką rozmawiamy z przewodniczącym Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ "Solidarność" JSW SA Sławomirem Kozłowskim.

 

* * *

 

Solidarność Górnicza: - Mamy drugą połowę 2023 roku. Inflacja w Polsce wciąż osiąga wartości dwucyfrowe (według uśrednionego odczytu za sierpień - 10,1 procent liczone rok do roku), co sprawia, że realna wartość pracowniczych wynagrodzeń spada. Do jakiego stopnia reprezentatywnym organizacjom związkowym JSW SA udaje się złagodzić negatywne konsekwencje kryzysu inflacyjnego? I jak na przedstawiane postulaty związane z wypłatą nagród jednorazowych reagował dotąd pracodawca? Warto byłoby też zadać pytanie nieco bardziej ogólne - jak przedstawiały się relacje pomiędzy największymi związkami zawodowymi a kierownictwem Spółki na przestrzeni ostatnich miesięcy?

Sławomir Kozłowski, przewodniczący ZOK NSZZ "Solidarność" JSW SA: - Zdajemy sobie sprawę z utrzymującej się wysokiej inflacji. Jak już wielokrotnie podkreślaliśmy, w takiej sytuacji naszym zadaniem jest przeciwdziałanie spadkowi płacy realnej. Poza tym, jeśli Spółka osiąga dobre wyniki, płaca realna pracowników powinna wzrastać. Mówiąc krótko, musi następować wzrost wynagrodzeń pracowników powyżej wskaźnika inflacji. Zarówno w tym roku, jak i w roku poprzednim, udało nam się to osiągnąć poprzez doprowadzenie do wzrostu płacy zasadniczej oraz wypłaty jednorazowej premii. Jak reagował pracodawca? Na pewno nie był szczęśliwy, choć trzeba stwierdzić, że ten brak szczęścia nie był równomierny wśród kierownictwa firmy. U niektórych członków Zarządu JSW to niezadowolenie objawiało się zdecydowanie mocniej. A więc można z lekkim optymizmem stwierdzić, że w Jastrzębskiej Spółce Węglowej negatywne konsekwencje kryzysu inflacyjnego udało się złagodzić. Odnosząc się do relacji pomiędzy reprezentatywnymi organizacjami związkowymi a Zarządem, muszę przyznać, że w ostatnim okresie były one poprawne i mimo różnic w niektórych zasadniczych sprawach można było dojść do konsensusu, choć nie zawsze się to udawało. Najważniejszym jest fakt, że wiemy, o czym rozmawiamy, bo były sytuacje w JSW, kiedy Zarząd - szczególnie ten z pewną panią profesor na czele - nadawał na obcych nam częstotliwościach. My o chlebie, oni o niebie. Chciano nam wtedy udowodnić, że słońce wschodzi dlatego, bo kogut pieje, a zachodzi, bo żaby rechoczą.

SG: - Pierwsze pytanie łatwo powiązać z tym, co obecnie dzieje się w JSW. Trwa spór zbiorowy dotyczący nagrody dla załogi. Reprezentatywne organizacje związkowe chcą, by pracownicy JSW otrzymali do podziału 15 procent netto kwoty przeznaczonej na podatek od "nadmiernych zysków" za rok 2022. Tymczasem pracodawca wylicza, że kosztowałoby to Spółkę 302 miliony złotych i sprzeciwia się związkowemu pomysłowi. Jednocześnie wskazuje na możliwość rozpoczęcia rozmów w sprawie wypłaty ewentualnej nagrody dla pracowników JSW po analizie wyników za trzeci kwartał 2023 r. Dlaczego związki zawodowe nie zgadzają się z propozycją Zarządu?

SK: - Prowadzony spór zbiorowy ma na celu docenienie pracowników, którzy również przyczynili się do tak dobrego wyniku finansowego Spółki. Jak już wcześniej wspominałem, Zarząd nie jest zadowolony, gdy upominamy się o pieniądze dla załogi, dlatego szybko wylicza związane z tym koszty. Jednocześnie nie ucieka od rozmów i analizuje argumenty, które staramy się przedstawić w ramach zgłoszonych postulatów. Mówiąc o prowadzonym sporze zbiorowym, trzeba stwierdzić, że propozycje Zarządu są do rozważenia i trzeba je potraktować poważnie. Uważam, że dojdziemy do porozumienia, tym bardziej, że do mediacji włączył się pan Marek Wesoły, wiceminister aktywów państwowych. Po pierwszym spotkaniu z udziałem wiceministra można wnioskować, że strona pracodawcy szuka rozwiązania i jest gotowa do kompromisu. Zapewniam, że z naszej strony jest wola zawarcia porozumienia i w interesie pracowników doprowadzimy sprawę do pozytywnego zakończenia.

SG: - JSW jest spółką giełdową kontrolowaną przez Skarb Państwa. Dobiegająca końca kadencja parlamentu każe zadać pytanie o ocenę jakości państwowego nadzoru nad Spółką. Czy przez ostatnie cztery lata był on - zdaniem ZOK NSZZ "Solidarność" JSW SA - zadowalający?

SK: - Bardzo dobre pytanie. Trzeba przyznać, że nadzór Skarbu Państwa nad JSW przez ostatnie cztery lata był wyjątkowo skrupulatny - zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że nadopiekuńczy. Podobnie jak w przypadku relacji z Zarządem, tutaj również nie zawsze się zgadzaliśmy co do podejmowanych decyzji. Jednak w pytaniu pojawia się stwierdzenie "zadowalający" i ja bym tak to właśnie ujął - nadzór w ostatnich czterech latach był zadowalający, bo poprzednia ekipa - Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego - nie wykazywała praktycznie żadnego zainteresowania, jeśli chodzi o JSW. Dopiero w roku 2015, kiedy Jarosław Zagórowski [były prezes JSW - przyp. red. SG] doprowadził firmę na skraj bankructwa, pojawił się wiceminister odpowiedzialny za górnictwo i poinformował wszystkich, że nie jest w stanie zaproponować pomocy, a ratowanie Spółki pozostawił w naszych rękach i w rękach pracowników oraz wprost zagroził upadłością Spółki. Zapomniał tylko powiedzieć, że to nie pracownicy powołali Zagórowskiego na stanowisko prezesa. Analizując działania Zarządu podejmowane w latach 2012-2015, można stwierdzić, iż robiono wszystko, by obcy kapitał przejął całą Spółkę lub przynajmniej jej najcenniejsze aktywa. To wtedy zmieniono nasze logo, nawiązujące swoją kolorystyką do barw górniczych, na obecne, które zupełnie przypadkowo wykorzystuje kolorystykę firmową jednego z naszych wierzycieli. Tłumaczono wtedy, że barwy górnicze źle się kojarzą w Brukseli czy w Luksemburgu i nie są ekologiczne. Mielibyśmy zatem powody do zmartwień, gdyby poprzednia ekipa rządząca znowu miała objąć nadzór nad Jastrzębską Spółką Węglową, a dla tych pracowników, którzy swoją przyszłość oraz przyszłość swojej rodziny związali z JSW, byłaby to sytuacja wręcz niebezpieczna. W ostatnich czterech latach sytuacją Spółki oraz naszych pracowników interesowali się - w dobrym tego słowa znaczeniu - obecni parlamentarzyści. Mam tutaj na myśli panią posłankę Teresę Glenc, posła Bolesława Piechę oraz senatora Wojciecha Piechę. Ten ostatni bezpośrednio przyczynił się do zawarcia porozumienia płacowego na 2023 rok. Wszystkie wymienione przeze mnie osoby działały bez zbędnego rozgłosu i reklamy. Na koniec chciałbym zaznaczyć, że wynik zbliżających się wyborów parlamentarnych przesądzi o przyszłości polskiego górnictwa, w tym również Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA. Wszystko jest w naszych rękach, a chyba wiemy, kto chce prywatyzować i błyskawicznie likwidować górnictwo, posługując się hasłem "Węgiel jest brudny"...

SG: - Dziękujemy za rozmowę.

 

rozmawiał: MJ