Banner okolicznościowy

KW: "Stara śpiewka" Zarządu, spór zbiorowy raczej pewny

Lip 31, 2013

Tematem poniedziałkowego spotkania związkowców z Zarządem Kompanii Węglowej SA (KW) miało być omówienie założeń "planu naprawczego" dla całej Spółki. Tymczasem pracodawca ponowił propozycję alokacji części załóg kopalń "Brzeszcze" i "Piekary", a jakby tego było mało, zasugerował konieczność zmniejszenia zatrudnienia na powierzchni o 2 tysiące osób. Spór zbiorowy w KW stał się niemal pewny.

- To farsa! - ocenia propozycje kierownictwa KW wiceprzewodniczący kompanijnej "Solidarności" Stanisław Kłysz. - Plan przedstawiony przez Zarząd nie wnosi niczego nowego. Nadal nie wiemy, w jakim kierunku cała Kompania Węglowa powinna iść. Zamiast całościowych rozwiązań restrukturyzacyjnych dla Kompanii Węglowej na lata 2013-2015, po raz kolejny usłyszeliśmy, że kopalnie "Brzeszcze" i "Piekary" mają problemy, dlatego część pracowników należy stamtąd poprzenosić do innych zakładów - relacjonuje. - Nawet liczby pozostały te same: ponad 1200 ludzi miałoby zostać alokowanych z KWK "Piekary" i około tysiąca z "Brzeszcz" - zwraca uwagę.

Związkowcy podkreślają, że restrukturyzacja polegająca na alokacji i ograniczaniu wydobycia nie gwarantuje bezpiecznego funkcjonowania kopalń w przyszłości. Ich zdaniem zamieszanie towarzyszące przenoszeniu ludzi do innych zakładów może też skutkować pogorszeniem poziomu bezpieczeństwa pracy.

Dodatkowe zaniepokojenie strony społecznej wzbudziły wypowiedzi przedstawicieli pracodawcy sugerujące konieczność zmniejszenia zatrudnienia na powierzchni. Realizacja tego pomysłu oznaczałaby zwolnienie dwóch tysięcy pracowników z przyczyn ekonomicznych.

- Ponieważ nie zostały wypełnione nasze żądania dotyczące stworzenia kompleksowych rozwiązań dla całej Spółki, pozwalających uczciwie "podzielić tę biedę" czyli obciążenia wynikające z kryzysu, poinformowaliśmy Zarząd Kompanii Węglowej, że w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie central związkowych, na którym podejmiemy decyzję o wystosowaniu pisma rozpoczynającego procedurę sporu zbiorowego. Może wtedy zacznie się logiczny i merytoryczny dialog pozwalający wypracować rozwiązania dla Spółki na trudny czas, a skończy udowadnianie lojalności przed właścicielem za cenę przypadkowego przerzucania ludzi z miejsca na miejsce czy wręcz likwidacji miejsc pracy - mówi Kłysz.

O efektach związkowej narady i ewentualnym wszczęciu procedury sporu zbiorowego poinformujemy w naszym serwisie.