Banner okolicznościowy

Jastrzębscy górnicy decydują o strajku

Cze 19, 2012

W środę i czwartek pracownicy jastrzębskich kopalń zdecydują, czy po fiasku mediacji kończącym dwa spory zbiorowe rozpoczną akcję protestacyjną. Referendum strajkowe to pokłosie polityki Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW), który od momentu debiutu giełdowego stawia na tworzenie konfliktów, ostatnio - odbierając nowym pracownikom uprawnienia wynikające z Karty Górnika.

"Czy jesteś za zorganizowaniem strajków protestacyjnych dotyczących żądania osiągnięcia podwyższenia stawek płac zasadniczych w JSW S.A.o 7 %." i "Czy jesteś za zorganizowaniem strajków protestacyjnych w związku z niezgodnym z prawem wprowadzeniem w życie przez Zarząd JSW S.A. uchwały nr 113/VII/12 z dnia 14.02.2012 r. w sprawie umów o pracę zawieranych z osobami przyjmowanymi do pracy." - na takie pytania odpowiadać będą jastrzębscy górnicy.

W ubiegły czwartek odbyły się masówki informacyjne dla załóg, podczas których związkowcy informowali pracowników o dotychczasowym przebiegu zakończonych sporów zbiorowych, próbie wprowadzenia nowego regulaminu pracy bez konsultacji ze związkami zawodowymi i próbom pozbawienia górników części nagrody z zysku za rok ubiegły.

- Najbardziej ludzi wzburzył fakt, że Zarząd - bez konsultacji ze stroną związkową - planuje wprowadzenie nowego regulaminu pracy, w którym dni wolne od pracy to niedziele i święta. Jeżeli projekt wejdzie w życie, tak jak tego chce kierownictwo JSW, sobota będzie normalnym dniem pracy już od 1 lipca - mówi wiceprzewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność" JSW SA Roman Brudziński.

Dlaczego związkowcom nie udało się doprowadzić do uchylenia zapisu regulaminu w fazie uzgodnień? Odpowiada Roman Brudziński: - Oficjalnie regulamin jest w trakcie uzgodnień pomiędzy stronami. Faktycznie jednak "uzgodnienia" te polegają na spotkaniach, z których nic nie wynika. Zarząd twardo stoi na swoim stanowisku i upiera się, że zapisy, które się tam znalazły, muszą zostać wprowadzone, a my mamy to zaakceptować, na co naszej zgody nie ma.

Przypomnijmy, że fiasko mediacji w sprawie sporu dotyczącego nowych wzorów umów o pracę, pozbawiających pracowników uprawnień z Karty Górnika, nastąpiło wraz z brakiem zgody Zarządu na poddanie umów pod arbitraż autorytetów w dziedzinie prawa pracy lub tzw. arbitraż społeczny przy Sądzie Wojewódzkim w Katowicach. O niezgodności z prawem nowych wzorów wypowiedziała się wcześniej Państwowa Inspekcja Pracy, jednak kierownictwo JSW zignorowało opinię tej instytucji.

Kierownictwo Spółki nie zgodziło się także na postulowany przez związkowców wzrost stawek płacy zasadniczej o siedem procent. W zamian wprowadzono system oparty na premiach: motywacyjnej i zadaniowej. Premiowanie pracowników za ewentualną realizację nierealnych, zawyżonych założeń wydobywczych to krok do obniżenia wynagrodzeń, czemu zdecydowanie sprzeciwia się strona społeczna. Ponadto wprowadzenie premii nastąpiło, zdaniem związkowców, niezgodnie z prawem, o czym została poinformowana prokuratura.

Jednym z tematów, które zdominowały masówki, była również forma wypłaty nagrody z zysku dla pracowników za rok 2011. Pierwotnie Zarząd JSW proponował, by na wypłatę przeznaczyć nie 130 mln zł, a 90 mln zł, bo obliczył, że każdy pracownik posiada niecałe 400 akcji co przemnożone przez dywidendę w wysokości 5,38 zł i tą dywidendą pokryta zostanie reszta nagrody. Propozycja związkowa była taka, by wobec ponad 2-miliardowego zysku przeznaczyć na wypłatę nagrody maksymalną dopuszczoną prawem kwotę, sięgającą 7,5 procent rocznego funduszu wynagrodzeń, co w tym przypadku oznaczałoby ponad 170 mln zł. Ostatecznie, dzięki związkowym interwencjom, Zarząd podjął decyzję o wypłacie 130 mln zł. Pieniądze trafią na górnicze konta 22 czerwca.

Jeśli górnicy odpowiedzą "tak" na obydwa z postawionych pytań, sformułowanych zresztą tak, by nie ograniczały form przyszłych akcji strajkowych, Jastrzębską Spółkę Węglową czeka gorące lato - dosłownie i w przenośni.

Polecamy lekturę biuletynu informującego o sytuacji w firmie.