Kozłowski: Górnicy chcą stabilności, nie eksperymentów

Maj 05, 2025

- Obecna sytuacja w zakresie zasad wynagradzania, która wynika z winy pracodawcy, jest nie do zaakceptowania, stąd konieczność uregulowania jej na poziomie układu zbiorowego pracy - mówi przewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność" Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) Sławomir Kozłowski. Jednocześnie krytykuje Zarząd JSW, bo ten - jego zdaniem - "jedynie markuje działania" zmierzające do zawarcia układu. Co może stanowić największy problem w wynegocjowaniu Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy (ZUZP) dla Pracowników JSW i które jego elementy są - według strony społecznej - najistotniejsze? Pytamy lidera największego związku zawodowego w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.

 

* * *

 

Solidarność Górnicza: - O negocjacjach dotyczących zakładowego układu zbiorowego pracy dla pracowników JSW niezbyt często mówi się w mediach, a przecież jest to dokument niebywale istotny z punktu widzenia załogi. Jakie są oczekiwania strony związkowej co do prowadzenia prac nad ZUZP?

Sławomir Kozłowski, przewodniczący ZOK NSZZ "Solidarność" JSW SA: - Na wstępie chciałbym podkreślić, że obecna sytuacja w zakresie zasad wynagradzania, która wynika z winy pracodawcy, jest nie do zaakceptowania, stąd konieczność uregulowania jej na poziomie układu zbiorowego pracy. Niestety, obecny Zarząd, wzorem poprzednich, jedynie markuje działania zmierzające do zawarcia ZUZP.

Wstrzymywane są środki na Pracowniczy Program Emerytalny, które dotyczą zdecydowanej większości załogi, a z drugiej - wprowadza się pilotażowe programy, które budzą wiele wątpliwości.

Oczekujemy przede wszystkim rzeczywistego dialogu, nie pozorowanych działań. Pamiętamy "dobre czasy" prezesa Zagórowskiego, który w 2012 roku jednostronnie wprowadzał nowe umowy o pracę. Nie możemy pozwolić na powtórkę takiej sytuacji. Potrzebujemy transparentnych negocjacji z udziałem wszystkich reprezentatywnych organizacji związkowych. To nie może być dyktowanie warunków, tylko prawdziwy dialog społeczny.

SG: - Co zatem powinno być priorytetem w ramach prowadzonych prac?

SK: - Priorytetem absolutnym jest zabezpieczenie miejsc pracy przy jednoczesnym ujednoliceniu systemu wynagrodzeń oraz świadczeń w poszczególnych jednostkach organizacyjnych JSW wynikających z dotychczas obowiązujących zakładowych układów zbiorowych pracy. Równie ważnym elementem jednolitego ZUZP powinno być co najmniej utrzymanie dotychczasowego poziomu wynagrodzeń.

SG: - Czy - jako związkowcy - dopuszczacie możliwość weryfikacji niektórych zapisów obecnie obowiązujących układów zbiorowych i jak odnieślibyście się do propozycji zwiększenia udziału tak zwanych elementów motywacyjnych w systemie wynagradzania?

SK: - Tak, dostrzegamy potrzebę weryfikacji części zapisów obecnie obowiązujących układów, ale musimy być bardzo uważni. Doświadczenie uczy nas, że hasła o "elementach motywacyjnych" często są przykrywką do ograniczania stałych składników wynagrodzeń. Niedawno wiceprezes do spraw technicznych i operacyjnych Adam Rozmus mówił o "płaceniu za robotę". To jest bardzo niebezpieczna retoryka, bo w kopalniach JSW zawsze płaciło się za określone zadania i wykonaną pracę.

Jesteśmy otwarci na rozmowy o systemie motywacyjnym, ale jako dodatku do podstawowego wynagrodzenia, a nie czegoś, co miałoby to wynagrodzenie - nawet częściowo - zastąpić. Nie zgodzimy się na rozwiązania, które będą prowadzić do obniżenia realnych zarobków górników.

SG: - Co może być najtrudniejszym tematem negocjacji?

SK: - W obecnej sytuacji finansowej Spółki bez wątpienia będzie to właśnie system wynagrodzeń. Już teraz widzimy, że Zarząd, prawdopodobnie na polecenie właściciela, próbuje wykorzystać negocjacje w sprawie układu zbiorowego do obniżenia kosztów pracy. Trudne będą również rozmowy o gwarancjach zatrudnienia. To wszystko tworzy atmosferę niepewności, która nie sprzyja prowadzeniu prac nad jednolitym ZUZP.

SG: - Czy wobec istniejących rozbieżności oraz wspomnianej przed chwilą "atmosfery niepewności" będziecie w stanie cokolwiek uzgodnić?

SK: - Jeśli mam być szczery, w obecnej sytuacji produkcyjno-finansowej, jak również ze względu na warunki rynkowe, szanse na porozumienie oceniam jako ograniczone. Odnoszę wrażenie, że działania Zarządu są markowane - najpewniej wszyscy czekają z prawdziwymi decyzjami do czasu po wyborach majowych. Poza tym wydaje mi się, że brakuje rzeczywistej woli dialogu ze strony właściciela, czyli Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Nie oznacza to jednak, że się poddajemy. Będziemy konsekwentnie zabiegać o prawa pracownicze. Pracownicy ze swojej ciężkiej pracy utrzymują swoje rodziny. Nie mogą z dnia na dzień być zaskakiwani forsowanym przez Zarząd rozwiązaniami, które będą miały negatywny wpływ na byt ich rodzin.

SG: - A jak NSZZ "Solidarność" JSW SA odnosi się do zapomnianego nieco pomysłu na układ ponadzakładowy, który objąłby pracowników wszystkich spółek węglowych?

SK: - W obecnej sytuacji byłbym zdecydowanie przeciwny takiemu rozwiązaniu. Część spółek węglowych korzysta z pomocy publicznej, część - nie. Jastrzębska Spółka Węglowa jest spółką giełdową i nigdy z takiej pomocy nie będzie mogła skorzystać. Musimy brać to pod uwagę, tworząc zakładowe układy zbiorowe pracy. Trudno byłoby natomiast stworzyć jeden układ ponadzakładowy.

Najpierw musimy rozwiązać najbardziej palące problemy, do których należy zaliczyć regulamin wynagrodzeń, uzyskanie niezbędnych zgód koncesyjnych oraz rozstrzygnięcia dotyczące przyszłości "dyrektywy metanowej" Unii Europejskiej.

Górnicy potrzebują stabilności i pewności zatrudnienia, a nie eksperymentów z nowymi formami układów zbiorowych. Historia uczy nas, że najlepsze rozwiązania powstają na poziomie zakładowym, gdzie znamy specyfikę pracy i potrzeby załogi.

Obecny Zarząd poprawia to, co dobrze funkcjonuje, a nie naprawia tego, co należy niezwłocznie naprawić.

SG: - Dziękujemy za rozmowę.

 

rozmawiał: MJ