Błyskawicznie o Zielonym Ładzie

Lis 27, 2024

Do kopalń trafiła Błyskawica - publikacja Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego (KSGWK) NSZZ "Solidarność" poświęcona zagrożeniom wynikającym z Europejskiego Zielonego Ładu. W ocenie związkowców wprowadzenie unijnych przepisów przyspieszy likwidację sektora wydobywczego, a jedyną szansą na skuteczne zobowiązanie prezydenta, parlament i rząd do odrzucenia rozwiązań proponowanych przez Brukselę jest przeprowadzenie referendum. Aby głosowanie mogło się odbyć, pod wnioskiem przygotowanym przez "Solidarność" musi złożyć swój podpis co najmniej 500 tysięcy osób.

Jak wskazują autorzy biuletynu, założenia Europejskiego Zielonego Ładu częściowo już są wdrażane.

- Nowe przepisy, które wkrótce zaczną obowiązywać, takie jak "Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r.", tworzy się w oparciu o wymogi płynące z Brukseli. Strona związkowa od dłuższego czasu alarmuje, że są one sprzeczne z umową społeczną, którą trzy lata temu podpisaliśmy z rządem i przedstawicielami spółek węglowych - piszą.

Uważają, że jeśli procedowane plany wejdą w życie, górników czeka przyspieszona likwidacja kopalń.

- Nie łudźmy się! Gwarancja pracy do emerytury w górnictwie również przestanie obowiązywać. Wkrótce rządzący będą nas przekonywać, że jedynym wyjściem jest obniżka wynagrodzeń pracowniczych, tak jak w 2015 roku w JSW i PGG - twierdzą.

Dalej przekonują, że obecna kondycja przedsiębiorstw górniczych wynika między innymi z nieodpowiedzialnej polityki koncernów energetycznych.

- Zwałowiska przy kopalniach są przepełnione, tymczasem państwowe koncerny energetyczne wciąż korzystają z surowca importowanego, a nie tego, który same zakontraktowały w spółkach węglowych. Wkrótce spółki polegną, bo nie będzie gdzie składować wydobytego surowca - przestrzegają.

Ich zdaniem, "w sprawie notyfikacji umowy społecznej też nic się nie dzieje".

- Politycy składają różne deklaracje, ale efektów nie widać. Jeśli Bruksela nie zgodzi się, by umowa obowiązywała, górnictwo czeka katastrofa. Wtedy kopalnie będą mogły zostać zlikwidowane w każdej chwili. Nikt nie będzie patrzył na skutki dla całych miast, gdzie wokół zakładów górniczych funkcjonuje szereg innych branż - czytamy.

Zasadniczą treść Błyskawicy kończy apel o składanie podpisów pod wnioskiem dotyczącym przeprowadzenia referendum.

Dlaczego górnicza "Solidarność" zdecydowała się na taką formę komunikacji z załogami kopalń? Pytamy przewodniczącego KSGWK Bogusława Hutka.

- Chcemy uświadomić wszystkim, jak niebezpieczne są rozwiązania zawarte w Europejskim Zielonym Ładzie. Przepisy forsowane przez Brukselę dotkną górnictwo i górników, ale nie tylko. Rolnicy, pracownicy branży motoryzacyjnej również są zagrożeni. Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości - odpowiada związkowiec. - Wprowadzenie Zielonego Ładu zagrozi istnieniu tysięcy miejsc pracy w sektorze wydobywczym. Wcześniej spowoduje realną obniżkę wynagrodzeń. Naturalnym skutkiem likwidacji kopalń będzie olbrzymi wzrost bezrobocia. Taka perspektywa staje się coraz bardziej realna. Rząd wprowadza "Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r.", ale nie umie doprowadzić do notyfikacji umowy społecznej w Komisji Europejskiej. Jeśli ten stan rzeczy będzie się utrzymywał, jeśli energetyka nadal nie będzie odbierać węgla zakontraktowanego w polskich spółkach węglowych, a będzie spalać węgiel zagraniczny, bardzo szybko znajdziemy się na równi pochyłej prowadzącej wprost ku zapaści i biedzie. Temu wszystkiemu chcemy zapobiec poprzez referendum, w którym ogół społeczeństwa mógłby się wypowiedzieć, co sądzi o takiej perspektywie i o samym Zielonym Ładzie - podsumowuje.