* * *
Solidarność Górnicza: - Co oznacza pojęcie realizm klimatyczny, o którym Pan mówił podczas swojej wizyty w Polsce? Czy jest to całkowity zwrot w "polityce klimatycznej", którą lansują europejskie elity polityczne? Czy to oznacza preferencje dla paliw kopalnych w systemie energetycznym? Czy jednak widzi Pan miejsce dla zrównoważonego rozwoju, w tym - dla odnawialnych źródeł energii?
James Taylor, prezydent The Heartland Institute: - Realizm klimatyczny to uznanie, że alarmistyczna agenda klimatyczna nie jest poparta faktami i dowodami. Obiektywne fakty i dowody pokazują, że ocieplenie w erze współczesnej jest umiarkowane i wyraźnie korzystne dla standardu życia ludzi. Przez większość czasu istnienia cywilizacji ludzkiej - ostatnie 6 tysięcy lat - temperatury były cieplejsze, a nie chłodniejsze niż obecnie. Nasze umiarkowane, współczesne ocieplenie przyczyniło się do rekordowych plonów, bezprecedensowego zazielenienia Ziemi z większym wzrostem roślin na całym świecie oraz znacznego zmniejszenia liczby zgonów z powodu zimna. Recenzowane badania naukowe pokazują, że zimno powoduje 20 razy więcej zgonów niż ciepło. Nasze skromne, współczesne ocieplenie ratuje dosłownie miliony ludzi rocznie. Prognozowane ekstremalne zjawiska pogodowe również nie występują, a większość z nich pojawia się rzadziej niż częściej w wyniku umiarkowanego ocieplenia. Realizm klimatyczny opiera "politykę klimatyczną" na tych obiektywnych faktach klimatycznych, a nie na politycznej agendzie globalistów z Organizacji Narodów Zjednoczonych i aktywistów klimatycznych.
Nie mam własnych preferencji w tym, które konkretne źródła energii przeważą na globalnym rynku, o ile energia będzie dostępna po przystępnej cenie i niezawodna. W tym względzie wciąż jednak odnawialne źródła energii ustępują paliwom kopalnym.
SG: - W imieniu Heartland Institute zadeklarował Pan wsparcie dla działań NSZZ "Solidarność", a także wyraził Pan krytykę Zielonego Ładu. Czego związkowcy "Solidarności" mogą oczekiwać po tej deklaracji? Czy mogą liczyć na wsparcie ich działań przy organizacji referendum w tej sprawie?
JT: - "Solidarność" i jej historia obrony praw pracowników oraz zwykłych ludzi przed represyjnym, autorytarnym rządem są prawdziwą inspiracją dla świata. Instytut Heartland ma zaszczyt współpracować z "Solidarnością". Heartland obecnie prowadzi wewnętrzne dyskusje na temat tego, jak najlepiej wspierać wolność i realizm klimatyczny w Polsce i całej Europie. Liczymy również na regularne rozmowy z "Solidarnością" na ten temat. Uważam, że referendum publiczne dotyczące "zielonej transformacji" byłoby potężnym narzędziem w ramach tych działań.
SG: - Można z dużą dozą pewności założyć, że organizacja takiego referendum napotka na szereg trudności. Załóżmy jednak, że determinacja społeczna będzie tak duża, że oponentom nie uda się zablokować referendum i polskie społeczeństwo wypowie się jednoznacznie przeciw rozwiązaniom Zielonego Ładu. Co Pańskim zdaniem oznaczałoby to w kontekście globalnej "polityki klimatycznej"? Jak ważny byłby to głos i sygnał?
JT: - Wierzę, że referendum powszechne pokazałoby, że większość Polaków sprzeciwia się "zielonej transformacji". Rzeczywiste głosowanie potwierdzające to stanowisko mogłoby zainspirować ruch na rzecz podobnych referendów w innych krajach Europy i na całym świecie. W dzisiejszym klimacie politycznym Organizacja Narodów Zjednoczonych oraz globaliści kontrolujący Unię Europejską po prostu nakazują przeprowadzenie "zielonej transformacji", a nikt tak naprawdę tego nie kwestionuje. Kiedy ludzie zdadzą sobie sprawę, że "zielona transformacja" przynosi więcej szkód niż korzyści i jest sprzeczna z wolą większości, wierzę że zażądają zakończenia realizacji takiej nierozsądnej agendy.
SG: - Według prognoz wielu specjalistów udział energii wytwarzanej z węgla pozostanie przez wiele lat na wysokim poziomie. Czy Pańskim zdaniem węgiel pozostanie jeszcze przez długi czas podstawowym nośnikiem energii?
JT: - Faktem jest, że węgiel i gaz ziemny pokonają wszystkie inne źródła energii, dopóki rządy nie zaczną ingerować i wybierać zwycięzców oraz przegranych z powodów politycznych. Kraje, które nie wskoczyły na pokład alarmistycznego pociągu klimatycznego, takie jak Chiny, Rosja, Indie i w zasadzie większość świata z wyjątkiem zachodnich demokracji, nadal będą wybierać węgiel dla własnych korzyści ekonomicznych. Korzystając z taniego i niezawodnego węgla, uzyskają znaczną przewagę gospodarczą i będą w stanie prześcignąć zachodnie demokracje, które padają ofiarą alarmistycznej agendy klimatycznej.
SG: - Nie jest tajemnicą duże wsparcie kandydatury Donalda Trumpa w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA. Co oznaczałaby wygrana kandydata Republikanów w kontekście "polityki klimatycznej"? Jakich ruchów spodziewałby się Pan ze strony administracji prezydenta Trumpa?
JT: - Obecne sondaże są bardzo wyrównane, ale spodziewam się, że Donald J. Trump pokona Kamalę Harris i wróci do Białego Domu. Donald Trump zakończy każdą nierozsądną "politykę klimatyczną" i energetyczną, na ile to możliwe. Oczekuję, że podczas rządów administracji Trumpa Kongres kontrolowany przez Republikanów postąpi podobnie. Mam nadzieję i oczekuję, że Donald Trump uzna Polskę za jednego z najbliższych przyjaciół Ameryki.
rozmawiał: Jakub Michalski