Publicystyka: Zielonym Ładem w węgiel...

Cze 02, 2024

- Chociaż przeprowadzane sondaże wyborcze wskazują, że przeciwnicy Zielonego Ładu raczej nie zdobędą większości bezwzględnej, a jedynie mniejszość zdolną do współrządzenia, to można się spodziewać istotnego złagodzenia radykalności i uciążliwości przyjmowanych w przyszłości regulacji - uważają związkowcy z Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ "Solidarność" Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW). Jednocześnie przestrzegają przed hurraoptymizmem, zwłaszcza po doświadczeniach związanych z pracami nad rozporządzeniem metanowym Unii Europejskiej. - Sposób i forma procedowania tego rozporządzenia wzbudzają wiele wątpliwości, a skutki jego wdrożenia dotkną de facto jedynie Polski, gdyż proponowana regulacja, ubrana zręcznie w formę ogólnounijnego prawa, jest po prostu narzędziem szybszej likwidacji górnictwa w Polsce - twierdzą. Zachęcamy do lektury tekstu publicystycznego.

 

* * *

 

W atmosferze ogromnej i zasłużonej krytyki Europejskiego Zielonego Ładu oraz toczącej się kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego różne organizacje i politycy prześcigają się nawzajem w coraz dalej idących deklaracjach zapowiadających likwidację tego programu, tymczasem PE właśnie przegłosował rozporządzenie o redukcji emisji metanu w sektorze energetycznym, które jest jednym z bardzo ważnych kamieni milowych Zielonego Ładu (przynajmniej w oczach jego ideologów).

Posłowie Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości jednomyślnie poparli przyjęcie rozporządzenia, a później obwieścili wszystkim, że jest to ogromny sukces. Dla porządku należy zauważyć, że w ramach klubu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów jedynie posłowie włoscy i francuscy głosowali przeciwko. Nie jest jasne, z jakiego powodu procesowi legislacji rozporządzenia towarzyszyła ogromna presja na jego szybkie zakończenie i przyjęcie dokumentu w sytuacji coraz bardziej gwałtownie narastającej fali rewolucyjnej w Europie oraz zapowiedzi weryfikacji czy nawet głębokiej korekty dotychczasowej polityki klimatycznej, a w szczególności wycofania się lub likwidacji Zielonego Ładu.

Nawet wykrycie istotnych błędów w dokumentach towarzyszących, złożonych wraz z tekstem rozporządzenia przez Komisję Europejską, nie było w stanie wstrzymać procesu legislacyjnego. Chociaż przeprowadzane sondaże wyborcze wskazują, że przeciwnicy Zielonego Ładu raczej nie zdobędą większości bezwzględnej, a jedynie mniejszość zdolną do współrządzenia, to można się spodziewać istotnego złagodzenia radykalności i uciążliwości przyjmowanych w przyszłości regulacji. A pytanie - z jakiego powodu prawie wszystkim uczestnikom procesu legislacyjnego tak bardzo zależało, aby już dzisiaj, natychmiast przyjąć to rozporządzenie? - pozostaje nadal otwarte.

W ostatniej fazie negocjacji, podczas tak zwanego trilogu, przewodniczący dwóch komisji Parlamentu Europejskiego - środowiska (ENVI) i przemysłu (ITRE) - zwrócili się z wnioskiem o zmianę podstawy prawnej, z energetycznej na środowiskową, w całym rozporządzeniu. Taka zmiana oznacza, że przesłanki środowiskowe będą całkowicie zarządzać procesem realizacji rozporządzenia, które obejmuje przede wszystkim materię osiągania wyznaczonych celów redukcji dwutlenku węgla, a nie zapewnienie bezpieczeństwa górników i wydobycia węgla.

Jest to bardzo ciekawe i nietypowe zdarzenie, biorąc pod uwagę, że - zwyczajowo - na tym etapie negocjacji nie wprowadza się tak istotnych poprawek. Ponadto dla porządku należy przypomnieć, że taka poprawka, zgłoszona w czasie wypracowywania stanowiska PE, przepadła. Wnioskowi przewodniczących nie towarzyszyła analiza skutków implementacji rozporządzenia. Zabrakło również oceny wpływu proponowanej zmiany podstawy prawnej na warunki dla węgla koksowego, które będą ostatecznie określone po upływie okresu derogacji i włączeniu węgla pod jurysdykcję rozporządzenia.

Do przyjęcia rozporządzenia pozostaje obecnie - będące formalnością - uzyskanie zgody Rady Unii Europejskiej (spotkania ministrów państw członkowskich, niekoniecznie merytorycznych) poprzedzone zgodą COREPER'u I (spotkania ambasadorów państw członkowskich przy Unii Europejskiej).

Sposób i forma procedowania tego rozporządzenia wzbudzają wiele wątpliwości, a skutki jego wdrożenia dotkną de facto jedynie Polski, gdyż proponowana regulacja, ubrana zręcznie w formę ogólnounijnego prawa, jest po prostu narzędziem szybszej likwidacji górnictwa w Polsce. Realizację podobnego scenariusza sprawdzono podczas wyborów przewodniczącego Rady Europejskiej, gdy zwycięzca z Polski został wskazany przez Niemcy i nie uzyskał jedynie polskiego poparcia. To zdarzenie zostało uznane za zwycięstwo demokracji, choć niewątpliwie Polacy, wstępując do UE, nie zdawali sobie sprawy, że taka demokracja w ogóle występuje.

Dzisiaj pozostaje nam jedynie dylemat, czy można skutecznie zabić Zielony Ład, popierając wprowadzanie jego drakońskich narzędzi?

 

ZOK NSZZ "Solidarność" JSW SA