Publicystyka: Wysokie ceny surowców - czy nie za wysokie?

Mar 27, 2022

- Rosnące ceny węgla koksującego od kilku ostatnich kwartałów mogą napawać Jastrzębską Spółkę Węglową optymizmem (...), jednak powyżej pewnego poziomu odbiorcy końcowi stali, do produkcji której zużywany jest koks, mogą nie być w stanie kupować dalej takich ilości stali, jakie zakładali - piszą związkowcy z Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ "Solidarność" Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) i zastanawiają się nad krokami, jakie należałoby podjąć, by firma jak najlepiej wykorzystała obecną sytuację na rynku surowcowym. Polecamy lekturę tekstu publicystycznego.

 

* * *

 

Rosnące ceny węgla koksującego od kilku ostatnich kwartałów mogą napawać Jastrzębską Spółkę Węglową optymizmem. Pamiętamy jeszcze początek roku 2021, kiedy to ceny węgla ledwo przekraczały 100 dolarów za tonę. Nawet tuż przed agresją Rosji na Ukrainę sięgały "tylko" ponad 400 dolarów. "Tylko", bo w ciągu ostatnich tygodni dotarły do poziomu 660 dolarów za tonę, rekordowego, jakiego nie znały dotąd prowadzone od 20 lat indeksy cen węgla koksującego.

Wydawać by się mogło, że jako branża powinniśmy być z tego tytułu wyłącznie zadowoleni. Wszak taki poziom cen gwarantuje JSW bardzo dobre wyniki finansowe, a dobre wyniki mogą umożliwić realizację niezbędnych robót przygotowawczych oraz zakup nowych urządzeń i maszyn, zaś przez to - odbudowę nowych frontów produkcyjnych i zwiększenie produkcji.

Ostatnie dwa lata, trudne warunki i ograniczenia spowodowane pandemią koronawirusa, przełożyły się na spadek wydobycia w naszych kopalniach. Rok temu ogłoszono plan zamknięcia ostatnich czeskich kopalń. W takiej perspektywie Jastrzębska Spółka Węglowa byłaby jedynym producentem węgla koksującego w Europie. Ale dynamiczny wzrost cen surowca na świecie spowodował, iż Czesi postanowili nie rezygnować z eksploatacji węgla kamiennego i wydłużyli żywotność swoich zakładów górniczych. Możliwe, że Komisja Europejska też spojrzy na górnictwo węglowe z zupełnie innej perspektywy i zweryfikuje swoją dotychczasową politykę. Jest też możliwe, że zmieni terminy zamykania elektrowni jądrowych, traktowania gazu jako paliwa przejściowego i - co dla Polski najważniejsze - zweryfikuje plany co do konieczności zamykania kopalń węgla energetycznego.

Wróćmy jednak do węgla koksującego. Wysokie ceny głównego surowca wydobywanego przez kopalnie JSW mogą cieszyć, jednak powyżej pewnego poziomu odbiorcy końcowi stali, do produkcji której zużywany jest koks, mogą nie być w stanie kupować dalej takich ilości stali, jakie zakładali. Branże, w których używana jest stal, nie będą w stanie przełożyć oczekiwanych podwyżek cen na klienta końcowego. Finalnie branża budowlana może nie być w stanie sprzedawać tylu mieszkań, ile zakładała, a branża samochodowa może nie być w stanie sprzedać zakładanej wcześniej liczby wyprodukowanych samochodów. Stąd bardzo istotne jest, abyśmy prowadzili długoterminową politykę wobec naszych klientów i brali pod uwagę te zagrożenia. Już dziś według części klientów cena węgla koksującego jest tak wysoka, że stal z niego produkowana jest jak złoto.

Zwróćmy przy tym uwagę, że Unia Europejska już dziś jest mało przyjaznym miejscem dla przemysłu. Podatek od emisji dwutlenku węgla nałożony na branże energochłonne skutecznie obniżył konkurencyjność dużej części kontynentu. Stanowi to zagrożenie, bo powoduje ryzyko przenoszenia się przemysłu ciężkiego poza Europę i dezindustrializację UE. Kolejnym ciosem dla przemysłu są wysokie ceny gazu i energii elektrycznej. Pamiętajmy, że tania energia jest istotna nie tylko dla przemysłu hutniczego, produkcji szkła, cementu, ale także dla całego przemysłu chemicznego, petrochemicznego czy produkcji nawozów. To czynnik, który decyduje o tym, czy fabryki pozostaną w Europie, czy też przeniosą się do Stanów Zjednoczonych lub Azji. Dlatego ważne jest, byśmy jako JSW utrzymywali relacje z klientami spoza Europy - taka dywersyfikacja rynków przyniesie firmie większą stabilność w świecie narażonym na wahania, cykle i ryzyko czasowego zamykania przemysłu w różnych częściach świata, czego doświadczyliśmy podczas ostatniej pandemii. Eksport koksu do Chin czy Indii pozwolił nam utrzymywać przerób węgla w koksowniach, kiedy europejscy klienci zamknęli działalność, bo stanęły fabryki produkujące samochody i inne towary ze stali.

Musimy być świadomi, iż konflikt na Ukrainie wywołuje ogromne zakłócenia na rynku surowców. Nakładane na Rosję embarga, ograniczenia w eksporcie rosyjskiego węgla do Europy i ukraińskiej rudy żelaza to kłopoty dla europejskiego hutnictwa. Brak możliwości transportu produktów przez Morze Czarne, zablokowane porty, brak możliwości rozliczania transakcji po odcięciu rosyjskich banków od systemu płatności międzynarodowych SWIFT, to dodatkowe wyzwanie dla branży hutniczej, któremu trzeba będzie sprostać.

W tej chwili europejskie huty muszą pilnie szukać nowych dostawców. Zgłaszają się również do JSW, ale odpowiedź na ich potrzeby nie jest możliwa w krótkim czasie. Przygotowanie produkcji, czy jej zwiększenie o 2-3 miliony ton rocznie, wymaga czasu - nawet kilku lat.

Poważnym zagrożeniem dla realizacji planów rozwoju spółek z branży wydobywczej, w tym Jastrzębskiej Spółki Węglowej, są też nowe oczekiwania banków i akcjonariuszy odnoszące się do środowiska, oczekiwań społecznych i zarządzania korporacyjnego. To zestaw reguł nazywanych w świecie finansów "ESG" (environmental, social, governance).

Powiedzmy to wreszcie wprost: oczekiwania, by świat inwestował w odnawialne źródła energii, pojazdy o napędzie elektrycznym, a jednocześnie ograniczał inwestycje w kopalnie czy górnictwo są sprzeczne ze sobą! Mamy potężny rozdźwięk pomiędzy postulatami świata finansów, a gospodarką realną, która wymagać będzie coraz więcej surowców. Ich pozyskiwanie z recyklingu jest przecież ograniczone, a te niezbędne do rozwoju energii odnawialnej trzeba będzie po prostu wydobyć. Przykłady? Nie jest możliwa budowa farm wiatrowych na lądzie i morzu bez naszego węgla koksującego. Zainstalowanie turbin wiatrowych na stalowych masztach o wysokości powyżej 200 metrów nad lustrem wody oraz posadowienie fundamentów tych wież na dnie mórz, w tym na Bałtyku, wymaga milionów ton stali - stali, do produkcji której niezbędny jest koks i węgiel koksujący.

Mamy nadzieję, że nastąpi nowe podejście do reguł ESG. Mamy nadzieję, że świat finansów zrozumie, iż nie może oczekiwać historycznych zmian w ewolucji nowych źródeł energii, nowych magazynów energii, nowych elektrycznych pojazdów, jeśli nadal będzie chciał ograniczać finansowanie nowych projektów surowcowych. Wysokie ceny surowców szybko przekładają się na wysokie ceny półproduktów, stali, baterii do samochodów czy kabli miedzianych. Na końcu tego łańcucha są konsumenci, każdy z nas płacący potem olbrzymie rachunki za prąd, gaz, mieszkanie itd.

Banki finansujące Jastrzębską Spółkę Węglową też muszą zmienić podejście i wziąć pod uwagę nadzwyczajne czynniki wpływające obecnie na gospodarkę. Nie mogą oczekiwać, by JSW spłacała kredyty i - tym samym - była odcięta od nowych źródeł finansowania inwestycji. Dodatkowym negatywnym czynnikiem zarówno dla nas - osób indywidualnych, jak i naszej firmy, są rosnące odsetki od kredytów, jakie zaciągnęliśmy. Rosną stopy procentowe i będziemy coraz więcej wydawać na obsługę kredytów. Dla firmy ważne jest, by mogła dziś odbudować fundusz stabilizacyjny, który pozwolił jej przetrwać trudne, "pandemiczne" lata. Trzeba go znów zasilić kilkoma miliardami złotych, które stanowić będą "poduszkę finansową" gwarantującą stabilność podczas kolejnej dekoniunktury.

Reasumując, skoro świat i Europa będą potrzebowały surowca z JSW, Zarząd Spółki musi twardo negocjować z bankami, rozwijać inwestycje, by systematycznie zwiększać wydobycie i prowadzić mądrą politykę handlową z kontrahentami.

W tym wszystkim nie powinno się jednak zapominać o priorytetach, tymi zaś są bezpieczeństwo pracowników, a także troska o środowisko naturalne. Inwestycje w bezpieczeństwo pracy górników, środki ochrony, nowe urządzenia poprawiające bezpieczeństwo, w świetle rosnących zagrożeń naturalnych, to konieczność. Również działania ograniczające emisję metanu do atmosfery powinny być dalej prowadzone, tak by Jastrzębska Spółka Węglowa zmierzała ku samowystarczalności energetycznej. Ponadto takie kroki pozwolą zademonstrować naszym akcjonariuszom i bankom, które nas finansują, iż w rozsądny sposób podchodzimy do dbałości o środowisko.

Nikt nie powinien mieć wątpliwości co do tego, że bez koksu i węgla koksującego jeszcze przez długie lata produkcja stali nie będzie możliwa. Aktualnie kilka koncernów hutniczych, przy wykorzystaniu ogromnych grantów europejskich, prowadzi prace nad możliwością wykorzystania wodoru w procesach wielkopiecowej produkcji stali, ale koszt wytworzenia takiej stali przewyższa kilkukrotnie koszt wytworzenia stali przy użyciu koksu. Czysta pragmatyka i racjonalność kosztowa sprawią, że w dającej się przewidzieć przyszłości węgiel koksujący i koks wciąż będą podstawowym surowcem światowego hutnictwa. Należy zatem inwestować w pracowników JSW, nowe maszyny i sprzęt, poprawiać jakość i stabilność parametrów węgla, by być rzetelnym, długoterminowym partnerem dla hut w Europie i na świecie. To się z pewnością opłaci.

 

ZOK NSZZ "Solidarność" JSW SA