Według związków zawodowych likwidacja Grupy Tauron może stać się faktem, jeśli Ministerstwo Aktywów Państwowych nie zmieni założeń procesu transformacji energetycznej kraju.
- Sprzeciwiamy się transformacji sektora energetycznego kosztem pracowników! - czytamy w nagłówku oświadczenia. - W związku z licznymi zapytaniami o przyszłość Grupy TAURON, jak również pytaniami dotyczącymi wzrostu wynagrodzeń informujemy, że podejmujemy szeroko zakrojone działania w tym zakresie - podkreślili członkowie Rady Społecznej.
Następnie przedstawili postulaty obejmujące cztery obszary: dążenie do uzyskania gwarancji zatrudnienia dla wszystkich pracowników na najbliższe lata, doprowadzenie do realnego wzrostu wynagrodzeń dla wszystkich pracowników, utrzymanie funkcjonowania Grupy Tauron w obecnej strukturze organizacyjnej i wyegzekwowanie realizacji postulatów strony społecznej zawartych w raporcie przekazanym do Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Strajk kwestią czasu?
Związkowcy przypomnieli, co - ich zdaniem - może stanowić największe zagrożenie dla pracowników. To przede wszystkim podział struktury Grupy Tauron (później zaś połączenie wydzielonych obszarów z innymi podmiotami w ramach krajowych koncernów energetycznych), wydzielenie aktywów wytwórczych i wydobywczych do nowych podmiotów bez zachowania uprzednio obowiązujących gwarancji pracowniczych oraz przekazanie bloku energetycznego o mocy 910 megawatów w Jaworznie do nowej spółki w ramach wydzielania zasobów wytwórczych (co może skutkować pozostawieniem spłat zaciągniętych kredytów w obszarze dystrybucji Grupy Tauron). Listę zamykają: ograniczenie nakładów finansowych na inwestycje w spółkach należących do Grupy, powrót do koncepcji małego operatora sieci dystrybucyjnej, wydzielenie spółek serwisowych i zagrożenie dla funkcjonowania spółek usługowych.
- Powyższe ryzyka w naszej opinii spowodują restrukturyzację podmiotów gospodarczych i potencjału pracowniczego, a w konsekwencji likwidację miejsc pracy - ocenili.
Obecnie trwają spory zbiorowe dotyczące gwarancji zatrudnienia oraz wzrostu wynagrodzeń zarówno na szczeblu koncernu, jak i tworzących go spółek. Brana jest jednak pod uwagę ewentualność strajku.
- Aktywnie współpracujemy z organizacjami związkowymi Grupy w ramach działań Rady Społecznej wraz z Komitetem Protestacyjno-Strajkowym; koordynujemy działania związane z akcją protestacyjną polegającą na oflagowaniu obiektów i samochodów; przygotowujemy się do zaostrzenia protestu włącznie z akcją strajkową - oświadczyli członkowie Rady.
Przejaw wielkiej arogancji
Organizacje związkowe czekają na spotkanie z prezesem Pawłem Strączyńskim, choć jego powołanie na tę funkcję przez Radę Nadzorczą Tauron Polska Energia SA nastąpiło 1 kwietnia. Postawę władz koncernu, które unikają rozmów ze stroną społeczną, skrytykował przewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ "Solidarność" Tauron Wydobycie SA Waldemar Sopata.
- Jest to przejaw wielkiej arogancji. Związki zawodowe z wszystkich spółek należących do Grupy są w sporach zbiorowych z pracodawcą, co świadczy o niezwykle napiętej sytuacji, a wygląda na to, że nikt z władz TPE się tym nie interesuje. 1 kwietnia przewodniczący Rady Nadzorczej wprost powiedział, że odsyła nas do nowego prezesa, że będzie kontynuacja dialogu. Żadnego dialogu oczywiście nie ma. Konkludując, co innego się mówi, a co innego się robi. Zarząd wysyła listy do załogi, próbuje przekonywać, że wszystko jest w porządku, ale z jego działań wynika całkiem co innego. Wysłaliśmy już pismo do Rady Nadzorczej z informacją, że deklaracje przewodniczącego Rady minęły się z rzeczywistością, że do spotkania z nowym prezesem wciąż nie doszło i ponowiliśmy wniosek o organizację takiego spotkania - powiedział szef ZOK. - Jedno jest pewne - zamierzamy bronić miejsc pracy do końca. Chciałbym zwrócić uwagę na czynnik, o którym często zapominamy - wszelkie działania prowadzące do ograniczenia zatrudnienia, oprócz skutków społeczno-ekonomicznych, przynoszą także efekt w postaci obniżenia poziomu bezpieczeństwa pracy. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której ludzkie zdrowie i życie będzie zagrożone. To też jest niezwykle ważne - dodał.
Murem za jednością Tauronu
Oficjalnego wsparcia walczącym o ocalenie 26 tysięcy miejsc pracy udzieliły struktury "Solidarności" szczebla krajowego (Komisja Krajowa), regionalnego (Region Śląsko-Dąbrowski) i branżowego (Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki, Krajowa Sekcja Górnictwa Węgla Kamiennego).
Zdaniem Piotra Dudy, szefa Komisji Krajowej, ostatnie działania rządu i zachowania prezesów spółek energetycznych zdają się sugerować, że energetyka konwencjonalna została w Brukseli "sprzedana".
- Możemy zapomnieć o "porozumieniu paryskim", o sprawiedliwej transformacji. Nie będzie żadnego "zielonego węgla" i nowoczesnych bezemisyjnych technologii opartych na węglu. Możemy to wszystko między bajki włożyć - stwierdził lider Związku w wypowiedzi cytowanej przez portal Tysol.pl.
Według przewodniczącego naturalnym skutkiem prowadzonej polityki będzie drastyczny wzrost cen energii, zapaść polskiego przemysłu i narażenie na szwank bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Stojący na czele górniczej "Solidarności" Bogusław Hutek już kilka tygodni temu zadeklarował, że w razie potrzeby cała Krajowa Sekcja Górnictwa Węgla Kamiennego wesprze pracowników Grupy Tauron. Próbę wydzielenia "aktywów węglowych" z Grupy ocenił negatywnie. Uznał, iż jest to wybieg mający doprowadzić do likwidacji "węglową" część koncernu, ale też ułatwić przejęcie przez PGE Polską Grupę Energetyczną spółek zajmujących się dystrybucją i przesyłem energii wraz z klientami.
- Wyszły na jaw zakusy rządu, być może inspirowanego przez kogoś z Polskiej Grupy Energetycznej, by podzielić (i zlikwidować) Grupę Tauron. To, co najlepsze, czyli dystrybucja i przesył energii, trafiłoby zapewne w ręce PGE, a reszta - czyli wydobycie i wytwarzanie, również wytwarzanie ciepła - zostałoby wyrzucone "poza nawias" - zaznaczył. - Dla rządzących wszystko, co związane z węglem, jest dziś "na cenzurowanym". Oświadczam zatem, że górnicza "Solidarność" w całości i konsekwentnie wspierać będzie kolegów z Grupy Tauron, którzy podejmują dramatyczną walkę o ocalenie 26 tysięcy miejsc pracy. To ważna firma dla całego województwa śląskiego - tutaj ma siedzibę, tutaj płaci podatki. Centralizacja wszystkiego, co istnieje, jest działaniem szkodliwym. Dla Warszawy miejsca pracy na Śląsku są nieistotne i jeśli dojdzie do rozbicia Grupy Tauron, pod byle pretekstem - "optymalizacji kosztów" czy jakimkolwiek innym - zostaną one zlikwidowane. Takiej perspektywie się przeciwstawiamy - podsumował.
Szef Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki Jarosław Grzesik zwrócił z kolei uwagę, że rozpad Grupy Tauron oznaczałby rozpoczęcie procesu likwidacyjnego wydzielonych "aktywów węglowych", co nie miałoby sensu wobec przeprowadzonych ostatnio inwestycji.
- Nie godzimy się na psucie mechanizmu, który przez lata dobrze funkcjonował. Tauron udowodnił, że pomysł budowy koncernów złożonych z elektrowni i dostarczających im paliwo kopalń miał sens. Teraz rząd próbuje rozbić Grupę, choć jeszcze nie tak dawno chwalono się nowym blokiem energetycznym o mocy 910 megawatów, budową bocznicy kolejowej umożliwiającej dostarczenie węgla do elektrowni bezpośrednio z ZG "Sobieski" czy postępem prac przy budowie szybu "Grzegorz". Po raz kolejny "wrzucono" olbrzymie pieniądze w coś, co za moment może stać się bezużyteczne. Analogia do tego, co zrobiono z blokiem węglowym elektrowni "Ostrołęka" nasuwa się sama. Reasumując, będziemy wspierać kolegów z Grupy Tauron, którzy walczą o utrzymanie swoich miejsc pracy, ale i o to, by środki przez nich wypracowane nie zostały zwyczajnie zmarnowane - skomentował.
List do premiera Mateusza Morawieckiego poświęcony sytuacji w Grupie Tauron wystosowało Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność".
- Pojawiające się w ostatnim czasie informacje dotyczące planów likwidacji Grupy Tauron oraz przejęcia działających w jej ramach spółek przez PGE Polską Grupę Energetyczną wywołują w pełni uzasadnione obawy wśród załogi Grupy Tauron Polska Energia. Dodatkowe napięcie społeczne wśród pracowników budzi fakt, że planom przekształceń w Grupie Tauron nie towarzyszą merytoryczne konsultacje ze stroną społeczną. Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność" stanowczo sprzeciwia się takim praktykom i w pełni popiera postulaty organizacji związkowych działających w Grupie Tauron dotyczące jej dalszego funkcjonowania w dotychczasowej strukturze organizacyjnej i właścicielskiej - napisali przedstawiciele władz śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".
Zaapelowali do szefa rządu "o pilną interwencję mającą na celu zablokowanie planów likwidacji Grupy Tauron Polska Energia i przejęcia jej spółek przez PGE Polską Grupę Energetyczną". Poinformowali też, że pracownicy Grupy "są zdeterminowani, aby bronić swoich zakładów i miejsc pracy", zaś "dalsze lekceważenie ich głosu może doprowadzić do wybuchu niepokojów społecznych na wielką skalę".