Związkowcy podkreślili, że "rozumieją powagę sytuacji i konieczność pilnego prowadzenia działań antykryzysowych w spółce". Wskazali zarazem, co stoi na przeszkodzie, by porozumienie zostało podpisane już dziś. To przede wszystkim brak pewności, czy forsowane przez Zarząd PGG ograniczenie czasu pracy połączone z radykalnym obniżeniem wynagrodzeń rzeczywiście uratuje firmę przed bankructwem.
- Nie wiemy, czy po trzech miesiącach obowiązywania porozumienia, pracodawca nie wysunie propozycji dalszego obniżania wynagrodzeń i skracania tygodnia pracy czy też redukcji zatrudnienia, uzasadniając to koniecznością ratowania pozostałych miejsc pracy w spółce - napisali. - Mamy obawy, że zgoda na porozumienie nie zawierające żadnych gwarancji funkcjonowania kopalń i zakładów zrzeszonych obecnie w Polskiej Grupie Górniczej, co najmniej na dekadę, może być faktycznie zgodą na dalsze obniżanie wynagrodzeń i ograniczanie zatrudnienia w kopalniach i zakładach PGG - zaznaczyli.