Sztab protestacyjno-strajkowy w PGG

Sty 27, 2020

Organizacje związkowe zrzeszające pracowników Polskiej Grupy Górniczej SA (PGG) powołały sztab protestacyjno-strajkowy z uwagi na niekorzystne dla pracowników propozycje Zarządu PGG co do wysokości nagrody rocznej ("czternastki") za rok 2019, brak porozumienia odnośnie wzrostu wynagrodzeń w roku 2020, brak przychodów z zalegającego na zwałach węgla zakontraktowanego przez spółki energetyczne oraz podejmowane próby cichej likwidacji kopalń.

Spór o wysokość "czternastki" za rok ubiegły wiąże się z zamieszaniem wokół metody jej naliczania. Strona społeczna wskazuje, że kwestia została uzgodniona w porozumieniu zawartym 23 kwietnia 2018 r. Zapisy tego dokumentu mówią, że jeśli kopalnia wykona plan "ustalony", to otrzyma 85 procent świadczenia gwarantowanego plus 30 proc. dodatkowo, co w sumie powinno dać 115 proc. Jednak Zarząd nie określił, czego dotyczą pojęcia "zadania ustalonego" oraz "zadania minimalnego", choć był do tego zobowiązany. Związkowcy przyjęli zatem interpretację najprostszą i - wydawać by się mogło - najbardziej oczywistą, że plan "ustalony" to plan techniczno-ekonomiczny (PTE). Tymczasem według pracodawcy PTE jest "zadaniem minimalnym".

Osobną kwestię stanowi sytuacja kopalń, które wcześniej - bez winy ze strony załóg - przeżywały pewne trudności, a potem - przede wszystkim dzięki załogom - straty te odrobiły. Dla pracowników KWK "Bolesław Śmiały", KWK "Piast-Ziemowit" czy KWK "ROW" wypłata "czternastki" w wysokości 115 proc. była elementem motywacyjnym. Jeśli dziś kopalnia "ROW" praktycznie utrzymuje całą PGG, to dzieje się tak wyłącznie dzięki jej pracownikom oraz ich intensywnej pracy w soboty i niedziele, toteż stanowisko central związkowych jest zdecydowane.

- Organizacje związkowe działające w Polskiej Grupie Górniczej S.A. podtrzymują swoje żądanie wypłacenia 14-tej pensji w wysokości 115 % na kopalniach, które wykonały plan PTE plus kopalnia ROW, na pozostałych kopalniach i zakładach 100 % nagrody - podkreślili związkowcy, zwracając się do Zarządu w piśmie datowanym na 27 stycznia.

Jakkolwiek kwestia "czternastki" przelała czarę goryczy wśród związkowców z PGG, nie jest to jedyny problem, który dotyka pracowników największej spółki węglowej.

Wciąż toczy się spór zbiorowy na temat wzrostu wynagrodzeń w roku 2020.

- Jesteśmy na etapie mediacji. 30 stycznia odbędzie się kolejne spotkanie z mediatorem, panem Jerzym Nowakiem. Po tym spotkaniu będziemy podejmować decyzje, co do dalszych działań - zapowiedział przewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ "Solidarność" PGG SA Bogusław Hutek. - Nadal domagamy się 12-procentowych podwyżek dla pracowników PGG. Okoliczności, w których ten postulat sformułowaliśmy, nie zmieniły się. Jeśli znaczących podwyżek nie będzie, wkrótce chętnych do pracy w PGG nie będzie wcale. Wobec tego, jak rozwijają się pozostałe gałęzie gospodarki i jak szybko rosną w nich płace, zarobek górnika przestał być w jakimkolwiek stopniu atrakcyjny, zwłaszcza w odniesieniu do ogromu pracy, jaką musi wykonać. Zarząd powinien zdać sobie z tego sprawę i zareagować, bo wkrótce będzie za późno - skomentował.

O problemie sprowadzania przez spółki energetyczne węgla z zagranicy i braku odbioru węgla zakontraktowanego w PGG związkowcy informują od dłuższego czasu.

- Dłużej tego tolerować nie będziemy. Do tej pory rządzący, bez względu na opcję polityczną, przyzwalali na to, by poziom importu węgla systematycznie rósł i przybierał coraz bardziej patologiczne formy. Dam przykład - węgiel z kopalni "Bolesław Śmiały" leży na zwałach, a do sąsiadującej z tym zakładem górniczym "przez płot" elektrowni "Łaziska" wjeżdżają wagony z importowanym węglem. To ma być dbanie o interes państwa? Jak to jest, że Rosja nakłada kolejne embarga, które uderzają w polskie rolnictwo i przemysł mięsny, blokują możliwość eksportu jabłek czy mięsa, a polski rząd pozwala, by rosyjski węgiel zalewał nasz kraj szerokim strumieniem? Gdzie tu równowaga we wzajemnych stosunkach? - retorycznie pytał Bogusław Hutek w rozmowie z Solidarnością Górniczą, proponując wprowadzenie embarga na rosyjski węgiel, skoro Rosja nakłada embargo na produkty polskie.

Stwierdzenie o "próbie cichej likwidacji kopalń" odnosi się natomiast do napiętej sytuacji w KWK "Ruda" Ruch "Pokój", gdzie wstrzymano realizację zaplanowanych i częściowo wykonanych robót inwestycyjnych, co - zdaniem tamtejszych organizacji związkowych - może spowodować konieczność przyspieszonego zamknięcia zakładu.

- Z doświadczenia wiemy, że informacje o wstrzymanych inwestycjach i planowanych, jak to się ładnie mówi, przekształceniach organizacyjnych, zwykle oznaczą początek działań likwidacyjnych. Chcemy wyjaśnić tę niepokojącą sytuację - wyjaśnia Bogusław Hutek.

Przewodniczący ZOK poinformował, że bez względu na przebieg mediacji 3 lutego związkowcy zorganizują masówki informacyjne, podczas których poinformują załogi kopalń PGG o sytuacji w firmie.