Banner okolicznościowy

Haldex samowystarczalny energetycznie?

Gru 19, 2019

O procesie łączenia spółek Haldex i Remasz, strategii firmy Haldex na najbliższe lata, jej planach inwestycyjnych, relacjach pracodawcy ze stroną społeczną, a także działaniach mających złagodzić konsekwencje braku rąk do pracy oraz ewentualnej recesji rozmawiamy z prezesem Zarządu Haldex SA Bogdanem Leśniowskim.

 

* * *

 

Solidarność Górnicza: - Kontynuując naszą rozmowę sprzed dwóch miesięcy, wypada zapytać, czy coś zmieniło się, jeśli chodzi o kluczowy z perspektywy firmy proces połączenia z Remaszem?

Bogdan Leśniowski, prezes Zarządu Haldex SA: - Proces łączenia spółek Haldex i Remasz jest zaawansowany. Strony robią wszystko, aby został on zakończony możliwie szybko, co jest w interesie obydwu podmiotów. Konsekwentnie dążymy do tego, by się połączyć i jak najszybciej zainwestować w kolejne zakłady Remaszu. Pierwszą i najważniejszą inwestycją są ludzie, chodzi głównie o ich przeszkolenie, ale również kwestie płacowe. Po drugie - stawiamy na modernizację parku maszynowego, tak by spełniał on standardy współczesne, a nie był skansenem przypominającym czasy PRL. Już wiemy, że będziemy musieli zmienić organizację funkcjonowania knurowskich warsztatów firmy Remasz. Równolegle prowadzimy rozmowy z potencjalnymi kooperantami.

SG: - Połączenie z Remaszem jest sprawą niemalże zamkniętą i przesądzoną. Wkrótce jednak przed całym sektorem wydobywczym i firmami realizującymi może stanąć wyzwanie o wiele poważniejsze - recesja. Jak Haldex przygotowuje się na ten moment, który - zgodnie z cyklem koniunktury - nastąpić przecież musi?

BL: - Zdajemy sobie sprawę, że spowolnienie gospodarcze nastąpi, dlatego stawiamy na wielokierunkowość - specjalizacja w zakresie naprawy maszyn górniczych może być mniej użyteczna w momencie, kiedy na rynku surowcowym zapanuje bessa, wtedy Haldex będzie czerpał zyski z funkcjonowania w segmencie fotowoltaiki. Ponadto przez ostatnie 3 lata stworzyliśmy sobie własną "poduszkę finansową", swego rodzaju fundusz stabilizacyjny, rozwiązanie znane z Jastrzębskiej Spółki Węglowej, dzięki czemu powinniśmy przetrwać najtrudniejszy czas.

SG: - Bez względu na kondycję gospodarki, a więc czynnika w skali "makro", firma Haldex będzie funkcjonować. Jakie cele stawia przed sobą Zarząd Haldex SA.

BL: - Przede wszystkim stawiamy na innowacje, których wprowadzanie jest - z naszej perspektywy - niezbędne, bo z jednej strony musimy się rozwijać, a z drugiej - obniżać koszty. Wiemy, na przykład, że koszty funkcjonowania zakładu Remaszu w Knurowie są bardzo wysokie, bo wszystkie urządzenia tam stosowane do tej pory były niezwykle energochłonne. Zamierzamy przeprowadzić audyt energetyczny tego zakładu, a następnie go doinwestować. W planach jest montaż ogniw fotowoltaicznych oraz stworzenie placu magazynowego, gdzie będą składowane elementy maszyn wywożone z dołu, tak żeby nie trzeba było ich wozić do Jastrzębia. Ponadto teren zakładu zostanie objęty nowoczesnym systemem monitoringu. Naszą wizją funkcjonowania firmy podzieliliśmy się już z załogą.

SG: - Skoro mowa o załodze, nasuwa się tutaj pytanie, jak Haldex zamierza sobie poradzić z faktem niskiego bezrobocia i sytuacją, w której rynek pracy stał się "rynkiem pracownika"? Problemy te dotykają większość podmiotów funkcjonujących w górnictwie lub wokół niego...

BL: - I dlatego chcemy rozmawiać ze szkołami zawodowymi, głównie z Knurowa i miejscowości ościennych, na temat uruchomienia klas, w których młodzież mogłaby się kształcić pod kątem pracy przy wdrażaniu przez nas innowacyjnych technologii, na przykład fotowoltaiki. To część składowa naszego planu, bo chcemy doprowadzić do sytuacji takiej, w której Haldex będzie samowystarczalny energetycznie. Co za tym idzie, już w tej chwili swoimi zasobami ludzkimi wykonaliśmy montaż ogniw fotowoltaicznych przy zakładzie w Zabrzu-Makoszowach. Czekamy na zgodę spółki Tauron na podłączenie się do sieci. Ponadto planujemy postawienie farmy fotowoltaicznej o mocy 2 megawatów na powierzchni około 4 hektarów. Docelowo każdy z naszych zakładów będzie zasilany w ten sposób. W przyszłym roku likwidujemy zakład w Bytomiu-Szombierkach. Po zrekultywowaniu terenu farma fotowoltaiczna mogłaby powstać również tam. Wszystko zależy od postawy władz Bytomia i wpisania farmy w miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Trwają także analizy nad podobnym wykorzystaniem terenów w Siemianowicach Śląskich.

SG: - A co z tradycyjnym segmentem funkcjonowania firmy? Czy należy oczekiwać dalszej modernizacji obecnego parku maszynowego?

BL: - Tak. Jesteśmy drugą firmą w Polsce, która miała okazję testować produkowaną w Stalowej Woli ładowarkę kołową LiuGong 877H, a w tej chwili testujemy spycharkę TD-25. W trakcie testów ponosimy jedynie koszty paliwa i wynagrodzenia operatora. Tą właśnie maszyną wykonaliśmy już szereg prac między innymi na rzecz Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Dosłownie kilka dni temu dotarła do nas ładowarka LiuGong 890 z "łyżką" o pojemności 5,5 metra sześciennego. Z tej maszyny w Polsce nie miał okazji korzystać jeszcze nikt. Praca maszyny jest monitorowana on-line. Dodatkowo, po zakończeniu testów, prześlemy do Stalowej Woli własne uwagi na temat jej funkcjonowania. Dążymy także do tego, by Haldex stał się samowystarczalny również pod względem serwisowym. Dzięki kontaktom z zakładami w Stalowej Woli udało nam się przeszkolić w sposób specjalistyczny czterech mechaników, tak aby mogli w pełni wykorzystać potencjał zakupionego przez nas profesjonalnego samochodu serwisowego. Chodzi o to, by w przypadku awarii ładowarki czy samochodu "w terenie", nie musiał on zjeżdżać do bazy, a mógł być naprawiony przez serwisantów na miejscu. Tym samochodem serwisowym chcemy świadczyć usługi również podmiotom zewnętrznym.

SG: - Na zakończenie wyjaśnijmy, jak - z perspektywy pracodawcy - wyglądają relacje pomiędzy kierownictwem firmy a związkami zawodowymi?

BL: - Relacje ze stroną społeczną, reprezentowaną u nas wyłącznie przez NSZZ "Solidarność", układają się bardzo dobrze. Spotykamy się regularnie, tak by każdą sprawę czy problem rozwiązywać możliwie szybko, dzięki czemu nie ma między nami większych spięć.

SG: - Dziękujemy za rozmowę.

 

rozmawiał: MJ