Hutek: Winne (jak zwykle) górnictwo

Gru 22, 2018

- Minister przedsiębiorczości pani Jadwiga Emilewicz, ku zdziwieniu wszystkich, zaproponowała "otwarcie się" na import prądu z zagranicy. Nie wiem, w czyim interesie działa pani minister - bo czy na pewno energetyki opartej na węglu? - retorycznie pyta szef górniczej "Solidarności" Bogusław Hutek. - Równolegle do COP24 trwała dyskusja o planowanych podwyżkach cen energii. Tutaj znów niechlubną rolę odegrała (...) wypowiedź pani minister Emilewicz. Czyżby zawarta w niej była sugestia, że za wszystko odpowiada górnictwo? - zastanawia się. Polecamy lekturę felietonu opublikowanego na łamach miesięcznika Solidarność Górnicza.

 

* * *

 

Dobiegła końca konferencja klimatyczna COP24. Przedstawiciele większości państw świata zjechali do Katowic, przyjęli tak zwany Pakiet Katowicki, po czym odtrąbili sukces i rozjechali się do domów. Jako przewodniczący górniczej "Solidarności" z zażenowaniem słuchałem toczonych podczas COP24 dyskusji, które polegały na odmianie zbitki słownej "dekarbonizacja w Polsce" we wszystkich możliwych językach. Co gorsza, delegacje spółek energetycznych posiadających wysokosprawne kotły wcale się tym nie chwaliły, aprobując niejako antywęglową retorykę. Wynikałoby z tego, że polski węgiel przeszkadza wszystkim. Gdyby chodziło tylko o przedstawicieli zagranicy, byłbym to w stanie zrozumieć - wszak każdy kraj dba o swój interes, często sprzeczny z naszym. Ze zgrozą przyjąłem jednak deklaracje przedstawicieli polskiego rządu. O ile pana prezydenta Dudę stać było na jednoznaczne i zgodne z prawdą oświadczenie, że dla Polski węgiel jest surowcem strategicznym, o tyle pan premier Morawiecki stwierdził, że rola węgla będzie malała, zaś minister przedsiębiorczości pani Jadwiga Emilewicz, ku zdziwieniu wszystkich, zaproponowała "otwarcie się" na import prądu z zagranicy. Nie wiem, w czyim interesie działa pani minister - bo czy na pewno energetyki opartej na węglu? Jeśli natomiast chodzi o Pakiet Katowicki, czekamy na jego oficjalną wersję w języku polskim. Wtedy dowiemy się, co sektorowi wydobywczemu zgotowali światowi przywódcy.

Równolegle do COP24 trwała dyskusja o planowanych podwyżkach cen energii. Tutaj znów niechlubną rolę odegrała wspomniana przeze mnie wypowiedź pani minister Emilewicz. Czyżby zawarta w niej była sugestia, że za wszystko odpowiada górnictwo? Nie Bruksela, która narzuciła nam wyższe opłaty za prawa do emisji dwutlenku węgla w ramach systemu EU ETS, ani nie polski rząd, który propozycjom Brukseli nie umiał się przeciwstawić, tylko właśnie górnictwo? Jest jeszcze pytanie, czy zarządy spółek energetycznych, które nie tak dawno kupowały prawa do emisji po 5 euro, a teraz muszą płacić kilkakrotnie więcej, nie mogły wcześniej kupić tych tańszych uprawnień więcej? Dziś kosztami wynikającymi z rozmaitych zaniechań próbuje się obciążyć zwykłych Polaków płacących rachunki za prąd, a winę zwala na górników, którzy nie mają z tym nic wspólnego.

Bez względu na wszystko, Szanownym Czytelnikom Solidarności Górniczej życzę zdrowych i błogosławionych świąt Bożego Narodzenia, wytchnienia od codziennego zgiełku oraz odpoczynku w rodzinnym gronie, a także szczęśliwego 2019 roku.

 

Bogusław Hutek