Grzesik: Na ostatnią chwilę...

Mar 28, 2018

- Zarządzający Polską Grupą Górniczą (...) okopali się na swoich pozycjach i czekają - zapewne po to, by zareagować w ostatniej chwili, gdy strajk będzie "wisiał w powietrzu". Jednak to, czy zareagować zdążą, nie jest sprawą oczywistą. Tak jak nie jest oczywiste, czy za rok zakłady takie, jak (...) "Jankowice", "Marcel" czy "Rydułtowy", będą miały obowiązujące koncesje na wydobycie - pisze lider górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik, nawiązując do sytuacji w PGG i przeciągającej się sprawy nowelizacji ustawy upraszczającej procedurę przedłużania koncesji. Polecamy lekturę felietonu.

 

* * *

 

5 marca w Katowicach obradował Zespół Trójstronny do spraw Bezpieczeństwa Socjalnego Górników. Tematem "numer jeden" była sprawa przedłużenia koncesji wydobywczych dla kopalń węgla kamiennego i brunatnego. Emocji nie brakowało, czemu trudno się dziwić.

Do końca sierpnia 2020 roku wygaśnie 21 koncesji na wydobywanie węgla, przy czym koncesje dla "Jankowic", "Marcela" i "Rydułtów" przestaną obowiązywać jeszcze wcześniej, bo z końcem stycznia przyszłego roku. Wicedyrektor Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych Ministerstwa Środowiska Rafał Misztal zapewniał, że resort zdąży przygotować rozwiązania upraszczające przedłużanie koncesji, ale pewności, że tak się stanie, mieć przecież nie można, skoro prace nad nowelizacją ustawy trwają już niemal trzy lata. Wkrótce część kopalń może utracić prawo do wydobywania węgla. Nie wiem, dlaczego rząd próbuje tę sprawę załatwić dopiero teraz. O tym, że problem istnieje, wskazywały od dłuższego czasu związki zawodowe, wskazywała Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa, wskazywali eksperci. Tymczasem odsunięcie tematu i próba załatwienia go na ostatnią chwilę może spowodować eskalację narastającego napięcia pomiędzy niepewnym swojej przyszłości środowiskiem górniczym z kopalń, których koncesje wygasają, a politykami.

O tym, że takie napięcie już istnieje, przekonuje nas przebieg negocjacji płacowych w Polskiej Grupie Górniczej. Przez ostatni rok media huczały od pozytywnych doniesień o poprawiającej się kondycji górnictwa i poszczególnych spółek węglowych. Górnicy z PGG słyszeli, że ich firma wyszła z "dołka", notuje coraz większe zyski i czeka ją świetlana przyszłość. Po pewnym czasie zaczęli się jednak zastanawiać, dlaczego tej znakomitej kondycji PGG nie odczuwają w kieszeniach? Zarządzający Polską Grupą Górniczą niewiele sobie robią z opinii pracowników. Okopali się na swoich pozycjach i czekają - zapewne po to, by zareagować w ostatniej chwili, gdy strajk będzie "wisiał w powietrzu". Jednak to, czy zareagować zdążą, nie jest sprawą oczywistą. Tak jak nie jest oczywiste, czy za rok zakłady takie, jak wspomniane "Jankowice", "Marcel" czy "Rydułtowy", będą miały obowiązujące koncesje na wydobycie.

Do tej pory uprawiana przez ludzi odpowiedzialnych za sektor polityka zwlekania z rozwiązywaniem podstawowych problemów górnictwa gwarantowała jako taki spokój. Dziś już widać, że mogła to być cisza przed burzą.

 

Jarosław Grzesik