"Makoszowy": Wciąż niepewna przyszłość

Lut 05, 2016

Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (MKPS) Regionu Śląsko-Dąbrowskiego domaga się od rządu przyspieszenia działań w kwestii znalezienia inwestora dla stanowiącej oddział Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA (SRK) zabrskiej kopalni "Makoszowy". Związkowcy skierowali pismo do pani premier Beaty Szydło, przypominając o zapisach porozumienia podpisanego 17 stycznia 2015 roku. Dotyczą one między innymi KWK "Makoszowy", którą powinien przejąć nowy podmiot.

Zgodnie z ubiegłorocznym porozumieniem, 30 kwietnia 2015 r. Kompania Węglowa SA przekazała "Makoszowy" do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Po opracowaniu ukierunkowanego na odzyskanie rentowności planu "naprawczego" dla kopalni, miała ona trafić pod skrzydła wyznaczonego przez rząd podmiotu. Choć od podpisania porozumienia minęło kilkanaście miesięcy, KWK "Makoszowy" wciąż pozostaje oddziałem Spółki Restrukturyzacji Kopalń, co niepokoi niepewną swej przyszłości załogę.

1 lutego o problemach związanych z poszukiwaniem inwestora dla "Makoszów" rozmawiali członkowie MKPS Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Efektem obrad stało się pismo skierowane do pani premier, w którym Komitet zwrócił się o przyspieszenie działań mających na celu znalezienie inwestora dla KWK "Makoszowy" lub przekształcenie kopalni w spółkę pracowniczą.

- Pragniemy przypomnieć, że ważną częścią porozumienia z 17 stycznia była sprawa przyszłości kopalni Makoszowy - napisali związkowcy. - W naszej ocenie problem przyszłości kopalni Makoszowy powinien zostać rozwiązany pozytywnie do końca maja [2016 r. - przyp. red. SG] - podkreślili.

Temat KWK "Makoszowy" wrócił ostatnio na medialną wokandę za sprawą wypowiedzi Piotra Kosowicza, dyrektora wykonawczego Balamara Resources Ltd. Australijska spółka zainteresowała się kopalnią już pod koniec września ub.r. Teraz jej przedstawiciel publicznie poinformował o gotowości kupna zakładu za symboliczną złotówkę.

- Myślimy o Makoszowach pod kątem rozwoju tej kopalni i uczynienia z niej eksportera węgla. Przejmowanie dla samego przejmowania nas nie interesuje - oświadczył Piotr Kosowicz w rozmowie z portalem Wirtualny Nowy Przemysł. - Makoszowy dostarczają węgiel do Polskiej Grupy Energetycznej. Natomiast wcale nie jest powiedziane, że w kolejnych latach tak pozostanie. Według nas jedynym sensownym rozwiązaniem dla tej kopalni jest uruchomienie rynku eksportowego - dodał.

Do propozycji przedstawionej przez Balamara Resources Ltd. odniósł się przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Makoszowy" Artur Banisz.

- Z jednej strony przedstawiciele tej firmy mówią o utrzymaniu obecnych warunków płacowych i poziomu zatrudnienia, z drugiej - chcą wprowadzenia czterozmianowego systemu pracy, na co zgodzić się nie możemy - powiedział. - Nie chcąc wchodzić w szczegóły propozycji przedstawionej przez spółkę Balamara, mogę powiedzieć tyle, że rozwiązaniem optymalnym z punktu widzenia załogi byłoby przejęcie kopalni "Makoszowy" przez któryś z państwowych koncernów energetycznych. Mieliśmy przecież podpisany list intencyjny z PGE. Nie wiem dlaczego strony nie umiały doprowadzić sprawy do końca. Tutaj swoją rolę powinien odegrać rząd i mam nadzieję, że teraz tak się właśnie stanie - podsumował.