Nowy pełnomocnik, inna polityka?

Mar 29, 2016

23 marca pełnomocnikiem rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego został wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Przejął tę funkcję od wiceministra Wojciecha Kowalczyka, który ma się teraz zająć pionem analiz ekonomicznych oraz polityką właścicielską, a także zadaniami z zakresu efektywności gospodarczej spółek Skarbu Państwa nadzorowanych przez Ministerstwo Energii. Nowy pełnomocnik przyjął przedstawicieli śląskich mediów na świątecznym śniadaniu prasowym.

Minister tłumaczył dziennikarzom podstawowe założenia polityki rządu pani premier Beaty Szydło w odniesieniu do sektora wydobywczego.

Przy tej okazji zapowiedział, że górnikom z powstającej Polskiej Grupy Górniczej (PGG), która 1 maja przejmie 11 kopalń i 4 zakłady Kompanii Węglowej SA (KW), nie będą odbierane świadczenia. W opinii wiceszefa resortu energii płace w KW nie są wysokie, toteż ewentualne oszczędności w sferze kosztów pracowniczych, na przykład czasowe zawieszenie wypłaty "czternastej pensji", powinny być rozważane na samym końcu - kiedy nie uda się znaleźć potrzebnych pieniędzy gdzie indziej.

- Nasz plan na Kompanię Węglową nie ma założenia takiego, że chcemy dociążać tym programem pracowników, czy to dołowych, czy administracji - tej średniej - bo byłoby to dalece niesprawiedliwe - stwierdził. - Niestety, i strona społeczna to też wie, mamy obwarowania takie, że musimy osiągnąć rentowność w 2018 roku. Stąd ten proces, który się rozpoczyna teraz, nie może nam się wyrwać spoza pewnych ram zarządzania, bo wtedy stracimy cały ten ogrom zaangażowania, a na to nas nie stać. Jeśli chodzi o średnią płacę, będzie kwestia zastanowienia się nad zawieszeniem pewnych pozycji - i tego, czy będziemy w stanie je zrealizować w przyszłym roku, czy za dwa lata. My nie mówimy o odbieraniu tych świadczeń. To jest bardzo ważne - podkreślił.

Dodał, że liczy na alternatywne propozycje oszczędności ze strony organizacji związkowych, które zaznajamiają się z biznesplanem PGG.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, Grzegorz Tobiszowski zaakcentował pilną potrzebę uregulowania rynku węgla w Polsce, o czym od dawna mówi górnicza i kompanijna "Solidarność".

- Poprzez uregulowanie rynku sprzedaży chcielibyśmy osiągnąć takie ceny, byśmy nie musieli dokonywać cięć w kosztach funkcjonowania Kompanii - wyjaśnił.

Wiele wskazuje na to, że rząd wróci do pomysłu stworzenia państwowej sieci sprzedaży surowca.

- Jest ważne, żeby umieć wysegmentować rynek i stworzyć sieć dostawców, tak aby to przede wszystkim ten, który wydobywa węgiel, był głównym beneficjentem zysków pochodzących z jego sprzedaży. Ludzie pytają mnie w różnych częściach Polski, dlaczego tona węgla kosztuje u nich 900 złotych, choć koszt wydobycia to przedział 300-400 złotych? Ktoś na dostarczeniu tego węgla tam niekoniecznie musi zarabiać aż 400 czy 500 złotych. Trzeba to zbilansować. Stworzenie sieci sprzedaży czyli uregulowanie rynku powinno nam pomóc w osiągnięciu lepszych wyników sprzedaży - ocenił wiceminister odpowiedzialny za górnictwo.