"Śląsk" odetchnął z ulgą. Dodatek do planu ruchu zatwierdzony

Maj 11, 2016

Okręgowy Urząd Górniczy (OUG) w Katowicach zmienił zdanie i zaakceptował "dodatek do planu ruchu KWK "Wujek" Ruch »Śląsk«", co pozwoliło rozpocząć prace nad udostępnieniem złóż węgla z kluczowego dla przyszłości kopalni pokładu 506. Szef zakładowej "Solidarności" z Ruchu "Śląsk" Piotr Bienek podkreśla, że gdyby nie stanowcza postawa górników wspieranych przez związkowców, Urząd nie skorygowałby swojego stanowiska, a dni rudzkiego zakładu byłyby policzone.

- Z niecierpliwością czekaliśmy na decyzję OUG. Byliśmy na nią zresztą przygotowani. W poniedziałek, po godzinie 18., gdy tylko informacja o akceptacji dodatku do planu ruchu dotarła na kopalnię, kombajny natychmiast ruszyły do pracy. Zgoda Okręgowego Urzędu Górniczego oznacza, że w roku przyszłym Ruch "Śląsk" będzie miał udostępnione nowe rejony eksploatacyjne z bardzo dobrym węglem koksowym - mówi przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Wujek" Ruch "Śląsk".

Według Piotra Bienka decydującą rolę w doprowadzeniu do korzystnych dla kopalni rozstrzygnięć odegrała strona społeczna.

- Moim zdaniem działania podjęte przez związki zawodowe miały tutaj znaczenie kapitalne. Błyskawiczna reakcja zakładowych organizacji związkowych przyczyniła się do zainicjowania rozmów na linii OUG-dyrekcja kopalni. Gdyby nie te rozmowy, los zakładu już dziś byłby przesądzony - twierdzi lider zakładowych struktur "Solidarności". - Jednocześnie - jako związkowcy - domagaliśmy się tego, by procedura administracyjna dotycząca dodatku do planu ruchu trwała jak najkrócej. Każdy dzień zwłoki wynikający z kroków odwoławczych, a potem oczekiwania na werdykt OUG to dla kopalni wymierne straty finansowe - dodaje.

Zwraca również uwagę na zmianę podejścia do problemu ze strony OUG, który wcześniej z niezrozumiałych dla związkowców powodów kwestionował przedstawiony projekt dodatku do planu ruchu.

- Po wielu zawirowaniach wreszcie zaczęto z nami rozmawiać merytorycznie, o istocie problemu, bez jakichkolwiek wstępnych założeń, bez prób udowadniania z góry, że nasza kopalnia nie ma przyszłości. Dzięki temu wszystkie wątpliwości Okręgowego Urzędu Górniczego udało nam się rozwiać, a pracownicy Ruchu "Śląsk" mogą myśleć o przyszłości swoich miejsc pracy w perspektywie kilkunastoletniej, nie kilkunastomiesięcznej - zaznacza. - Korzystając z okazji, chciałbym podziękować pracownikom, którzy brali udział w masówkach i nas wspierali oraz innym osobom, bez których tego sukcesu byśmy nie odnieśli. Dziękuję również dziennikarzom, którzy w rzetelny sposób relacjonowali nasze działania, czy to sprzed kopalni, czy sprzed siedziby WUG - podsumowuje.

Atmosfera w należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego SA (KHW) KWK "Wujek" stała się napięta na przełomie marca i kwietnia, po tym jak Zarząd KHW podjął działania mogące świadczyć o istnieniu planów jej likwidacji.

- Z nieznanych nam przyczyn pracodawca dąży do "zdołowania" naszej kopalni. Wskazuje, że nie realizujemy planów techniczno-ekonomicznych i zadań wydobywczych. Jednocześnie przedłuża procedury przetargowe na zbrojenie ścian i rozcinkę pokładów, ogranicza do minimum sprzedaż węgla, który wydobywamy, a jeśli już jakieś niewielkie ilości węgla sprzedaje, kieruje je tam, gdzie ceny surowca są najniższe - mówił wówczas Piotr Bienek.

Zdaniem strony społecznej kierownictwo Holdingu chciało wykazać, że kopalnia jest wyjątkowo niebezpieczna, dlatego powinna trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA (SRK), następnie zaś - zostać zamknięta.

Związkowcy od początku nie zgadzali się z przedstawioną argumentacją.

- Całkowicie zrezygnowaliśmy z wydobycia w rejonie, gdzie rok temu zginęło dwóch naszych kolegów. (...) Dzisiaj mamy do dyspozycji obszary o najniższym stopniu zagrożenia tąpaniami, w których zalega wysokiej jakości węgiel z warstw siodłowych. Jesteśmy przygotowani do bezpiecznego fedrowania - tłumaczył szef zakładowej "Solidarności".

19 kwietnia katowicki OUG odrzucił projekt dodatku do planu ruchu KWK "Wujek" Ruch "Śląsk" na lata 2015-2017, co zablokowało możliwość rozcięcia i przygotowania ściany wydobywczej 1 J w pokładzie 506, stawiając - tym samym - pod znakiem zapytania dalsze funkcjonowanie zakładu.

Przeciwko tej decyzji natychmiast zaprotestowali przedstawiciele organizacji związkowych. Zarzucili OUG świadome zaangażowanie w działania mające doprowadzić do likwidacji kopalni.

- Nieuzasadnione przeciąganie przez OUG w Katowicach procedur związanych z dopuszczeniem do eksploatacji kolejnych ścian w KWK "Wujek" naraża nasz zakład górniczy na ogromne straty finansowe i utratę płynności wydobycia. Działania takie świadczą o wpisywaniu się w sposób niemerytoryczny jednostek nadzoru górniczego, w obserwowany trend zmierzający do likwidacji KWK "Wujek" - napisali w petycji złożonej na ręce prezesa Wyższego Urzędu Górniczego Mirosława Koziury.

Zatwierdzenie "dodatku do planu ruchu KWK "Wujek" Ruch »Śląsk«" przez OUG kończy spór. Czas natomiast pokaże, czy będzie też pierwszym krokiem w stronę stworzenia z Ruchu "Śląsk" dobrze prosperującego zakładu.