Publicystyka: Déjà vu?

Sie 31, 2016

- W interesie całej gospodarki leży jak najszybsze opracowanie wieloletniej strategii rozwoju górnictwa oraz uwolnienie sektora od toczących go patologii. (...) Jeśli politycy PiS (...) zaczną "rozwiązywać" problemy poszczególnych kopalń, przenosząc je do SRK bez względu na okoliczności, (...) górnicy im tego nie zapomną i przy najbliższej okazji pozbawią władzy - dokładnie tak, jak ich nieudolnych poprzedników - pisze przewodniczący górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik. Polecamy lekturę felietonu.

 

* * *

 

Minęło kilka miesięcy od przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, a spora część środowiska górniczego zaczyna odczuwać swoiste "déjà vu", czemu daje wyraz w komentarzach umieszczanych pod doniesieniami portali internetowych o przenosinach (bądź planach przeniesienia) kolejnych kopalń do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Według komentujących polityka PiS wobec branży jest kontynuacją polityki Platformy Obywatelskiej. Ale pamiętajmy, że pozory mylą. Może tak być również i w tym przypadku.

Związkowcy z KWK "Krupiński" chcą odstąpienia od decyzji dotyczącej przeniesienia tej kopalni do SRK. Słusznie, bo PiS wielokrotnie obiecywało, że nie będzie likwidowało kopalń - ich zamykanie miało następować wyłącznie ze względu na sczerpanie złóż bądź trudne warunki górniczo-geologiczne, które uniemożliwiałyby prowadzenie opłacalnego wydobycia. Żadna z tych przesłanek nie wystąpiła. Na uruchomienie dwóch ścian już funkcjonujących wydano miliony złotych. Prace związane z przygotowaniem do uruchomienia dwóch kolejnych zrealizowano na poziomie 80-90 procent. Mało tego - ceny węgla na światowych rynkach systematycznie rosną. Rezygnacja z potencjalnego zysku właśnie teraz byłaby zwyczajną niegospodarnością. Mam nadzieję, że ministrowie odpowiedzialni za górnictwo oraz zarządzający Jastrzębską Spółką Węglową mają tego świadomość i szybko się zreflektują, korygując już podjętą, choć wciąż przecież niezrealizowaną decyzję. Ze swojej strony mogę obiecać, że tak długo, jak kopalnia "Krupiński" jest w ruchu, górnicza "Solidarność" nie odpuści i będzie jej bronić. To nasz związkowy obowiązek.

Patrząc szerzej, w interesie całej gospodarki leży jak najszybsze opracowanie wieloletniej strategii rozwoju górnictwa oraz uwolnienie sektora od toczących go patologii, dzięki czemu polski węgiel pozostanie gwarantem naszej narodowej suwerenności energetycznej. Jeśli politycy PiS o tym zapomną i zaczną "rozwiązywać" problemy poszczególnych kopalń, przenosząc je do SRK bez względu na okoliczności, udowodnią wspomnianym przeze mnie komentatorom, że ich "déjà vu" było autentyczne. Już dzisiaj jednak przestrzegam: górnicy im tego nie zapomną i przy najbliższej okazji pozbawią władzy - dokładnie tak, jak ich nieudolnych poprzedników.

 

Jarosław Grzesik