- Szukaliśmy wariantu, który byłby najlepszy, zarówno z punktu społecznego, jak i ekonomicznego. Takie połączenie zapewni kopalniom Katowickiego Holdingu Węglowego dalsze funkcjonowanie, a górnikom stabilne zatrudnienie - oświadczył minister Tchórzewski cytowany przez oficjalną stronę internetową KHW.
Szczegóły połączenia mają zostać przedstawione do końca stycznia.
- Połączenie pozwoli na wykorzystanie efektu synergii w wielu aspektach technicznych, rynkowych i finansowych. Zdecydowanie poprawi możliwości inwestycyjne, zwiększy efektywność gospodarowania złożami i majątkiem produkcyjnym (maszyny, urządzenia). Obie spółki produkują przede wszystkim węgiel energetyczny. Połączenie ich potencjałów zwiększy konkurencyjność na rynkach, pozwoli na elastyczniejsze reagowanie na zmiany cen węgla i obniżenie kosztów administracyjnych i transportu. Celem jest budowa jednej wspólnej sieci sprzedaży - czytamy w komunikacie KHW.
Jednak zdaniem holdingowej "Solidarności" firma "pomimo dużych zobowiązań finansowych, które dzisiaj są poważnym zagrożeniem dla [jej - przyp. red. SG] dalszego bytu, posiada duży potencjał do samodzielnego funkcjonowania".
Związkowcy uważają, że dalsze funkcjonowanie KHW jest możliwe, o ile nastąpi dokapitalizowanie Spółki, a właściciel pomoże w zrolowaniu obligacji zabezpieczonych do 2020 roku. Przeznaczenie pozyskanych środków na niezbędne inwestycje pozwoliłoby czterem kopalniom Holdingu posiadającym udostępnione złoża osiągnąć wydobycie sięgające 10 milionów ton wysokiej jakości węgla rocznie.
O komentarz poprosiliśmy Krzysztofa Urbana, członka Prezydium ZOK, uczestnika poniedziałkowego spotkania strony społecznej z ministrami.
- Łączenie Holdingu z PGG powinno być przemyślane, przedyskutowane i dopracowane. Na pewno nie powinno do niego dojść przed zakończeniem restrukturyzacji obydwu podmiotów. Rozpoczynanie tak skomplikowanego procesu teraz spowodowałoby jeden wielki chaos. Do tego mielibyśmy dodatkowe pola konfliktu - zauważył nasz rozmówca.
Podał też przykłady potencjalnych kwestii spornych.
- Rzecz pierwsza - nikt nie jest w stanie powiedzieć, co stałoby się z pracownikami Śląskiego Centrum Usług Wspólnych. To spółka zależna KHW, świadcząca usługi administracyjne, w której zatrudnionych jest niemal 300 osób, głównie kobiet. Po włączeniu Holdingu do Polskiej Grupy Górniczej oni wszyscy zostaliby "na lodzie", bez możliwości skorzystania z odpraw czy innych elementów osłonowych. Rzecz druga - mówi się, że Węglokoks przejąłby Katowicki Węgiel, który posiada sieć 200 autoryzowanych sprzedawców węgla KHW. I mamy kolejny konflikt, bo trudno byłoby nam się zgodzić na odstąpienie komukolwiek czegoś tak wartościowego jak budowany przez lata system marketingowy Katowickiego Holdingu Węglowego. Rzecz trzecia - mieszkania zakładowe. Holding sprzedaje mieszkania na bazie ustawy z 2000 roku. W trakcie przejmowania Holdingu przez PGG proces ten na pewno zostanie zamrożony, bo trzeba będzie zrobić dokładny bilans, oszacować stan posiadania KHW. To jest sprawa o tyle trudna, że już dziś padają pod adresem Spółki zarzuty dotyczące celowego spowalniania procesu sprzedaży mieszkań. Mielibyśmy zatem kolejny konflikt - i to w skali siedmiu powiatów oraz siedmiu miast, bo na takim obszarze znajdują się te zasoby mieszkaniowe - stwierdził Krzysztof Urban. - Nie mówimy "nie, bo nie", ale chcielibyśmy, żeby proces łączenia "miał ręce i nogi". Najpierw ustabilizujmy sytuację obydwu firm, a potem się zastanawiajmy, czy i jak je połączyć - podsumował swoją wypowiedź.