Kościuk: Zawsze jest czas na rozmowy

Mar 07, 2017

- Mamy wszelkie podstawy do tego, by być wiodącym zakładem w Jastrzębskiej Spółce, jeżeli chodzi o (...) produkcję węgla koksowego - stwierdził przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Krupiński" Mieczysław Kościuk w emitowanym na antenie TVP Info programie publicystycznym Krzysztofa Skowrońskiego "24 minuty". Wiele wskazuje na to, że 1 kwietnia zakład stanie się oddziałem Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA (SRK). Tam zostanie zlikwidowany.

Przeniesienie KWK "Krupiński" do SRK było jednym z warunków sierpniowego porozumienia Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) i obligatariuszy JSW między innymi w sprawie wydłużenia okresu spłaty obligacji na kwotę około 1,3 miliarda złotych.

Mieczysław Kościuk zakwestionował merytoryczne podstawy podjętej decyzji.

Wskazał, że urentownienie kopalni jest możliwe, o ile zostaną przeprowadzone inwestycje rzędu 300 milionów zł, a zakład zacznie wydobywać węgiel koksowy typu 35 (do tej pory wydobywał węgiel energetyczny oraz węgiel koksowy typu 34).

- W koncesji, którą [kopalnia - przyp. red. SG] uzyskała w 2013 roku do 2030 roku, (...) jest złoże w ilości około 760 mln ton. W tym złożu jest także węgiel koksowy (...) najwyższej jakości czyli - "po górniczemu" - typu hard, a technicznie - typu 35. Tego węgla jest około 72 mln ton - podkreślił. Na pytanie prowadzącego o ewentualne zyski ze sprzedaży wydobytego surowca oszacował, że mogłyby one wynieść nawet kilkadziesiąt miliardów złotych.

Przewodniczący skrytykował niekonsekwentną politykę kierownictwa JSW, które najpierw przeznaczyło olbrzymie środki na przeprowadzenie inwestycji umożliwiających eksploatację węgla z pola wydobywczego "Zgoń", a teraz dąży do likwidacji kopalni "Krupiński", co oznacza, że surowiec nie zostanie wydobyty.

- Nakłady inwestycyjne na przygotowanie całego rejonu, tak zwanego pola "Zgoń", czyli tej koncesji, w której mamy działać do 2030 roku, kosztowały łącznie z infrastrukturą, to znaczy z kosztami modernizacji zakładu przeróbczego, wentylatorów i tym podobnych, (...) około 800 mln zł - zaznaczył.

Jego zdaniem za próbą zamknięcia "Krupińskiego" mogą stać podmioty prywatne, które same chciałyby zarobić na węglu będącym w zasięgu suszeckiej kopalni.

- Proszę spojrzeć na harmonogram wydarzeń, który był w Jastrzębskiej Spółce. Podpisał Zarząd dwie takie "umowy ramowe" z firmą niemiecką Silesian Coal. Nazwisko prezesa jest znane. Jest to ekspert od górnictwa, jest to były minister górnictwa, osoba bardzo aktywna. (...) Ten kapitał niemiecki może mieć też wpływ na decydentów i chciałbym się mylić w tym momencie - powiedział szef zakładowej "Solidarności". - Kieruje się pisma bezpośrednio do ministra - firmy takie jak HMS Bergbau - o ramowej współpracy, polegającej na tym, że w przypadku likwidacji kopalni "Krupiński" firma niemiecka (...) chce skorzystać z infrastruktury tej kopalni. (...) W 2013 roku Jastrzębska Spółka dała koncesję kopalni "Krupiński" do 2030 roku, (...) zainwestowano 800 mln zł w przygotowanie pola "Zgoń", które w zasobach ma do wydobycia 200 mln ton (...) i nagle jest decyzja o przekazaniu kopalni do likwidacji... - zauważył.

Mieczysław Kościuk zadeklarował, że wciąż jest gotów do rozmów na temat przyszłości zakładu.

- Zawsze jest czas na rozmowy z Ministerstwem Energii i ja bardzo proszę pana ministra energii, żeby pochylił się jeszcze raz nad tym, do czego się zobowiązał. Myśmy rozmawiali wielokrotnie, przy okazji WRDS-ów [posiedzień Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Katowicach - przyp. red. SG], a były trzy takie. Wnioski z WRDS-ów były skierowane do ministra o przeprowadzenie audytu składającego się z ekspertów niezależnych, żeby odsunąć jakiekolwiek podejrzenia o stronniczość. Tego nie zrobiono - podsumował.