Grzesik: Preludium?

Cze 01, 2017

- Proste sprawy są odwlekane w nieskończoność, za to tam, gdzie wypadałoby podyskutować i wziąć pod uwagę opinie ekspertów, podejmuje się decyzje bez zastanowienia - pisze przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ "Solidarność" Jarosław Grzesik, oceniając politykę rządu wobec sektora. - I jak tutaj nie zadać pytania: czy politycy, a pośrednio również członkowie zarządów spółek węglowych, pamiętają jeszcze, komu zawdzięczają pełnione funkcje? - retorycznie pyta.

Polecamy lekturę felietonu opublikowanego na łamach majowego wydania miesięcznika Solidarność Górnicza.

 

* * *

 

W gronie osób odpowiedzialnych za polskie górnictwo węgla kamiennego zapanowało swoiste rozdwojenie jaźni. Proste sprawy są odwlekane w nieskończoność, za to tam, gdzie wypadałoby podyskutować i wziąć pod uwagę opinie ekspertów, podejmuje się decyzje bez zastanowienia.

Do spraw pierwszego typu należy kwestia ujednolicenia zasad wypłaty deputatu węglowego emerytom poprzez przeniesienie kosztu wypłaty tego świadczenia ze spółek węglowych na budżet państwa. Dzisiaj niektórzy z emerytów deputat otrzymują, inni natomiast - nie, bo pracowali w kopalniach należących do spółek, które wprowadziły programy oszczędnościowe. Takich sytuacji być nie powinno, to oczywiste. Od ponad roku rządowi oficjele zapowiadają rychłe rozwiązanie problemu, choć gotowy - przygotowany przez górnicze organizacje związkowe i poparty przez prawie 130 tysięcy osób - projekt mają przecież na stole. Gdyby zajęli się nim od razu, dzisiaj byłoby po wszystkim. Bezczynność rządu doprowadziła byłych górników do ostateczności. Wiele wskazuje na to, że wkrótce pojadą do Warszawy, by zaprotestować w obronie swoich praw.

Z zupełnie innym czasem reakcji rządzących i zarządzających spółkami węglowymi mamy do czynienia, gdy chodzi o kwestię przenoszenia kopalń do SRK. Proces likwidacyjny potencjalnie dochodowej KWK "Krupiński" trwa. Opinie ekspertów, którzy wskazywali, że zakład ma szanse na uzyskanie rentowności w ciągu dwóch, może trzech lat, zostały zignorowane. Tymczasem waży się los KWK "Wujek" Ruch "Śląsk". W załączniku do porozumienia zawartego przed połączeniem Polskiej Grupy Górniczej i Katowickiego Holdingu Węglowego przewidziano, że decydująca dla przyszłości kopalni będzie odpowiedź na pytanie: czy możliwa jest uzasadniona ekonomicznie eksploatacja węgla przez "Śląsk" przy uwzględnieniu koniecznych do poniesienia nakładów inwestycyjnych? Miał jej udzielić zespół złożony z profesorów uczelni technicznych. Podobno specjaliści uznali, że zakład może przynosić zyski, co nie spodobało się Zarządowi PGG, który bez względu na wszystko chce zamknąć kopalnię jeszcze w tym roku.

I jak tutaj nie zadać pytania: czy politycy, a pośrednio również członkowie zarządów spółek węglowych, pamiętają jeszcze, komu zawdzięczają pełnione funkcje? Jeśli zapomnieli, że są tam dzięki wyborcom, również pracownikom "Śląska" czy emerytom, to oni im o tym przypomną, ale tak, że planowana manifestacja będzie przy tym tylko skromnym preludium.

 

Jarosław Grzesik